Norwegia podjęła decyzję o przedłużeniu wydobycia węgla kamiennego w ostatniej działającej kopalni, która miała być zamknięta jesienią 2023 roku. Ulokowana na obszarze arktycznego archipelagu Svalbard ostatnia norweska kopalnia nie zaprzestanie wydobycia w zakładanym terminie a będzie kontynuować pracę. Jak zapowiedział w piątek 2 września koncern Store Norske, w związku z tym, że wydobycie węgla stało się ponownie opłacalne, kopalnia ta będzie wydobywać węgiel przynajmniej do 2025 roku.
Jak wskazała prezes Anette Malm Justad, podstawowe zadanie kopalni w Longyearbyen to zaopatrywanie w węgiel tamtejszej lokalnej elektrowni, dodając jednak, że część wydobywanego surowca trafia także na eksport, z czego znacząca część do Niemiec.
Jak podkreśliła prezes, kopalnia porozumiała się już w kwestii dostaw surowca z niemiecką firmą Clariant, która używa ten węgiel w swojej wysokojakościowej produkcji przemysłowej.
Jak zaznacza norweski publiczny nadawca NRK wskutek inwazji Rosji na Ukrainę nastąpił w Europie wzrost cen węgla do rekordowych historycznych poziomów, co otworzyło „nowe perspektywy dla kopalni na Svalbardzie”. Wskazano, że aktualnie w Europie rosnące zapotrzebowanie na węgiel z przeznaczeniem do celów przemysłowych. Jak podkreślił minister przemysłu Jan Christian Vestre geopolityczna sytuacja jest coraz bardziej niepewna w związku z czym, jak zaznaczyły władze, Norwegia powinna na siebie wziąć część odpowiedzialności w kwestii dostarczania surowców krytycznych.
W związku z rosnącym zapotrzebowaniem na węgiel i przedłużeniem okresu wydobycia koncern Store Norske zapowiada zwiększenie zatrudnienia.
Oprócz norweskiej kopalni na Svalbardzie w Barentsburgu funkcjonuje także rosyjska kopalnia węgla, która prowadzi swoją działalność gospodarczą w tym archipelagu w oparciu o Traktat Spitsbergeński zawarty w 1925 roku.