Zajmując pozycję tuż za Szwecją i Danią, Polska jest trzecim największym dostawcą łososia na rynek Unii Europejskiej. Dodatkowo, jesteśmy liderem na świecie w kontekście przetwarzania tego gatunku ryb. Jednakże, te osiągnięcia mogą ulec zmianie, gdyż trwają obecnie dyskusje na szczeblu Komisji Europejskiej dotyczące nowych regulacji. Branża rybna w kraju jest przeciwna tym zmianom, ostrzegając przed potencjalnymi stratami, które mogą wynieść miliony.
Obecnie, 25% wszystkich ryb eksportowanych z Polski na wspólnotowy rynek unijny to łosoś. To przekłada się na prawie 195 milionów indywidualnych porcji na rok. Polskie Stowarzyszenie Przetwórców Ryb (PSPR) podkreśla skalę tej branży, wskazując, że tylko dwie czołowe firmy przetwarzają aż 70 tysięcy ton ryb każdego roku. Zatrudniają one tysiące pracowników, a w szczycie sezonu ta liczba wzrasta.
Jednak przyszłość tego sektora może wyglądać inaczej w związku z planowanymi zmianami. Branża twierdzi, że przyczyną tych obaw jest decyzja Komisji Europejskiej, która zamierza ograniczyć tzw. stiffening – technologię uznawaną przez PSPR za jedyną możliwą do zastosowania na taką skalę, bez narażania bezpieczeństwa żywnościowego.
Nowe regulacje mają na celu walkę z listeriozą, chorobą zakaźną wywołaną bakteriami. Mimo to, polskie przedsiębiorstwa są zdania, że proces „stiffening” jest w pełni bezpieczny.