W miniony piątek niewiele się działo na nowojorskiej giełdzie. Nie zmienia to jednak faktu, że giełda z oceanem zaliczyła właśnie najgorszy tydzień w trwającym obecnie roku. Patrząc przekrojowo na wszystkie sektory amerykańskiej gospodarki, tylko jeden z nich zaliczył w minionym tygodniu wzrosty. Sektorem tym były szeroko pojęte koncerny paliwowe. Na zakończenie piątkowej sesji 2 z 3 głównych indeksów nieco zyskały. Nie zmieniło to jednak obrazu całego tygodnia. Od poniedziałku S&P500 spadł o 1,4%, Dow Jones o 0,4%, natomiast Nasdaq stracił aż 2,7%. Zmienna sytuacja na rynku związana jest z mieszanymi odczuciami inwestorów co do dalszych zmian stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych.
Duża zmienność na rynkach
Podwyżki stóp procentowych, komentarze członków Rezerwy Federalnej i dane makroekonomiczne. Te 3 czynniki mają główny wpływ na zachowania inwestorów na Wall Street. Jednocześnie każdy z tych czynników z osobna może wywołać dużą, i jednocześnie, nieprzewidywalną zmienność na rynku. I taka właśnie sytuacja ma miejsce obecnie. Inwestorzy i analitycy rynkowi starają się przewidzieć działania banku centralnego w sprawie polityki monetarnej. Ponieważ opinie co do przyszłych wskaźników są mocno podzielone, na rynku panuje duża zmienność. Daje się zauważyć, że rynek oczekuje raczej spowolnienia gospodarczego niż prawdziwej recesji i powrotu do niższych stóp procentowych. Jednakże coraz więcej wskazuje na to, że taki scenariusz jest mało prawdopodobny.
Tylko sektor paliwowy na plusie
O tym jak duża zmienność panuje na rynku może świadczyć chociażby przykład spółki Lyft. Podczas piątkowej sesji jej notowania spadły aż o 35%. Tak drastyczna zmiana wyceny związana jest z danymi podanymi przez spółkę danymi wskazującymi na spadek przychodów w I kwartale 2023 roku.
Jednak wśród indeksów zdominowanych przez czerwień daje się zauważyć sektor, który zakończył miniony tydzień na plusie. Sektorem tym są firmy paliwowe. Największe spółki z tego sektora zaliczyły spore wzrosty. Cena akcji Marathon, Diamondback i EOG wzrosła o niemal 7%. Natomiast Phillips wykazał jeszcze większe wzrosty – ponad 7%.
Natomiast z drugiej strony znajduje się branża dóbr konsumpcyjnych, która straciła aż 6,5%.