Zawirowań na rynkach finansowych ciąg dalszy. Ostatnie kilka lat naznaczone jest wieloma nieoczekiwanymi sytuacjami, które w znaczący sposób wpływają na decyzje inwestorów. Najpierw rynkami zachwiał w posadach koronawirus. Początek zeszłego roku to kolejny mocny cios w postaci ataku Rosji na Ukrainę. W między czasie mieliśmy do czynienia z kilkoma mniejszymi aferami związanymi z rynkiem kryptowalut. Wygląda jednak na to, że daleko nam jeszcze do spokojniejszych czasów. Najnowszym problemem, z którym będą musiały sobie poradzi rynki finansowe jest upadek jednego z większych banków w USA. Mowa o banku Silicon Valley Bank.
Problemy sektora technologicznego główną przyczyną
Główną przyczyną upadku SVB okazały się być problemy sektora technologicznego. Wszystko za sprawą modelu biznesowego jaki przyjęła ta instytucja finansowa. Jak sama nazwa banku wskazuje Silicon Valley Bank skupiał się w głównej mierze na obsłudze klientów z branży technologicznej i wspieraniu start-upów. Firmy z tego sektora lokowały w banku SVB miliardy dolarów, a ten inwestował je dalej na rynku papierów dłużnych. Wzrost stóp przyczynił się do spadku wartości papierów dłużnych i co za tym idzie ujemnego bilansu banku. Prawdziwym gwoździem do trumny okazały się jednak problemy sektora technologicznego. Firmy borykające się z ogromnymi problemami zaczęły masowo wycofywać z banku środki. Dodatkowo luka w bilansie skłoniła inwestorów do wyprzedaży akcji SVB. W wyniku tych działań wartość akcji spadła o około 70% podczas jednej sesji giełdowej.
Skutki upadku
Upadek 16 co do wielkości banku w USA może mieć dość poważne skutki. Wiadomo jest, że akcjonariusze nie odzyskają zainwestowanych pieniędzy. Natomiast kierownictwo banku, któremu przypisano bezpośrednią odpowiedzialność za upadek już straciło swoje posady. Jeśli zaś chodzi o depozytariuszy, to są oni oczywiście objęci standardowym ubezpieczeniem FDIC do 250tys. dolarów na jednego depozytariusza. Prezydent USA komentując sytuację mówił o pociągnięciu do odpowiedzialności winnych i zapewnieniu bezpieczeństwa depozytów klientów amerykańskich banków.