Twarda decyzja irlandzkiego przewoźnika, Ryanaira, polega na znacznym ograniczeniu ilości lotów korzystających z lotniska w Modlinie podczas nadchodzącej zimy. Istotne jest to, że ta zaskakująca redukcja wynika z nieudanych rozmów z zarządem lotniska. Te negocjacje trwały ponad rok i miały na celu osiągnięcie konkurencyjnych kosztów obsługi.
Wielomiesięczne rozmowy pomiędzy zarządem lotniska w Modlinie a przedstawicielami linii lotniczych Ryanair były niesłychanie intensywne. Kluczowym celem zarządu lotniska było przyciągnięcie do portu innych linii lotniczych, co osiągnięto tylko częściowo.
Niestety, propozycja przedstawiona przez lotnisko nie przypasowała do oczekiwań irlandzkiego przewoźnika. Dlatego też, Ryanair podjął decyzję o drastycznym zmniejszeniu liczby swoich połączeń obsługiwanych przez to lotnisko.
Jason McGuiness, przedstawiciel Ryanaira, komentuje sytuację: „Aktualnie lotnisko w Modlinie przechodzi fazę zmian na stanowiskach zarządzających. Nie ma osoby, która zdecydowałaby o kierunkach rozwoju, dopóki nie zostanie mianowany nowy zarząd. Nie jesteśmy w stanie akceptować tak długiego okresu niepewności ani ponosić finansowych strat w Modlinie podczas zimowego sezonu 2024. Zmuszeni byliśmy do oferowania niskich cen biletów, aby pobudzić popyt na drugim lotnisku w Warszawie, podczas gdy zarząd próbował wprowadzić opłaty typowe dla większych portów lotniczych”.
Ryanair, pomimo zmniejszenia liczby połączeń, zapowiada kontynuację 22 lotów do i z Modlina tej zimy. Niestety, zmniejszenie ilości dostępnych miejsc spowoduje podwyżkę cen biletów dla konsumentów. Jak można przeczytać w oświadczeniu firmy: „to odzwierciedla nieuzasadnione wyższe koszty obsługi w Modlinie”.