Już niedługo wszyscy będziemy obchodzić uroczystość Wszystkich Świętych. Zgromadzeni na cmentarzach zapalimy znicze i będziemy wspominać naszych bliskich zmarłych. Choć wielu z nas pamięta obchody 1 listopada już od dziecka, to jednak nie wszyscy wiedzą skąd wzięło się Święto i dlaczego obchodzone jest ono akurat o tej porze roku. Co więcej, niektórzy błędnie myślą, że 1 listopada obchodzimy Święto Zmarłych. Jest to Święto odmienne od dnia Wszystkich Świętych, ale jednak pomiędzy nimi występują punkty styczne na kartach historii.
Katolickie tradycje
Początki dnia Wszystkich Świętych sięgają bardzo daleko, bo już do starożytności. Pośród pierwszych chrześcijan powstał zwyczaj wspominania konkretnych świętych i święte w konkretne dni. Tamtejsze realia nie były dla wyznawców Chrystusa szczęśliwym czasem. W Imperium Rzymskim generalnie patrzono na nich niezbyt przychylnym okiem, natomiast raz na jakiś czas odbywały się pogromy chrześcijan, w których to wiele osób traciło życie. W związku z tym w stosunkowo krótkim czasie przybyło bardzo wielu męczenników i męczennic.
Niektóre gminy chrześcijańskie wpadły na pomysł, aby w jednym dniu w roku wspominać wszystkie osoby, które zostały uznane za święte. Wiadomo, że taki zwyczaj praktykowali chrześcijanie w Edessie już w III wieku. Nieco później, kiedy już ta religia stała się akceptowana w Cesarstwie Święto nabierało rozmachu. W 391 roku za sprawą cesarza Teodezjusza Wielkiego chrześcijaństwo stało się państwową religią Cesarstwa. Dosłownie po kilkunastu latach biskup Jan Chryzostom udokumentował w swej kronice obchody Wszystkich Świętych w Konstantynopolu. Jednakże nie był to dzień 1 listopada. Wówczas Święto przypadało na pierwszą niedzielę po święcie Zesłania Ducha Świętego.
Dlaczego 1 listopada?
Skoro pierwotnie obchodzono dzień Wszystkich Świętych w innej porze roku, to dlaczego teraz jest to 1 listopada? Z biegiem lat chrześcijaństwo pojawiało się w kolejnych częściach Europy. Po upadku Cesarstwa Zachodniorzymskiego na większości jego terytorium pojawiły się plemiona, przeważnie germańskie. Na Wyspach Brytyjskich zamieszkali Anglowie, Sasi i Jutowie. Natomiast Celtowie pojawili się w Irlandii i częściowo w Galii. Okazało się, że wodzowie bądź królowie plemion są skłonni przyjąć chrześcijaństwo. V wiek to także intensywna działalność misjonarzy, np. św. Patryka w Irlandii.
Zarówno plemiona germańskie, jak i skandynawskie, a także Celtowie obchodzili swoje pogańskie święta mniej więcej o tych samych porach roku. Przeważnie różniło się to obrządkiem, nazwami bóstw oraz rangą święta. I tak ogólnie rzecz biorąc poganie obchodzili różne Święta w okresie przesileń – zimowych i letnich, równonocy – wiosennych i jesiennych, a także jeszcze przy kilku innych okazjach. Kościół rzymski chcąc, aby poganie nawracali się na wiarę chrystusową zmienił daty obchodów swoich Świąt na daty takie same lub bardzo zbliżone do okresów świątecznych u pogan.
Dla Polaków bardzo obrazowym przykładem może być zbieżność dat świąt kościelnych, ze świętami słowiańskimi. Jeżeli chodzi o 1 listopada, to jest to data najprawdopodobniej bardzo bliska okresowi, w których nasi przodkowie obchodzili tzw. Dziady. Nie było to wszakże święto, w trakcie którego wspominano jakieś wybitne jednostki czy przywódców religijnych, ale próbowano obcować z duchami przodków, co wiązało się z całą masą obrzędów i rytuałów – niekiedy magicznych. Kościół chcąc, aby Słowianie raczej w tym okresie modlili się na mszy i wspominali wszystkie osoby, które zostały kanonizowane ustanowił dzień 1 listopada świętem Wszystkich Świętych.
Wszystkich Świętych czy Święto Zmarłych
Nie sposób zignorować kolejnego dnia listopada, czyli 2-go. Wówczas obchodzimy tzw. Dzień Zaduszny. Jest to również święto katolickie, jednakże ma ono więcej wspólnego ze starosłowiańskimi Dziadami niż uroczystość Wszystkich Świętych. Z kościelnego punktu widzenia 2 listopada wierni powinni wspominać swoich bliskich zmarłych i modlić się za nich. Jest to podobne do tego, co robili dawni Słowianie, aby nawiązać kontakt ze swoimi przodkami.
Co ciekawe, w Kościele niegdyś było tak, że Święto Zmarłych zostało połączone z dniem Wszystkich Świętych. Miało to miejsce w VI wieku. Wówczas katolicy wspominali nie tylko osoby uznane za święte, ale też wszystkie, które osiągnęły zbawienie. Jednakże zaledwie kilkadziesiąt lat później papież Grzegorz I Wielki całkowicie zlikwidował wspomnienie Święta Zmarłych z kalendarza liturgicznego.
Pogańskie tradycje, które przetrwały bardzo długo
Pomimo tego, że w Polsce chrześcijaństwo rozwijało się od 966 roku (chrzest przyjęty przez Mieszka I), to jeszcze w XIX wieku bardzo żywe pozostawały pogańskie tradycje, choć uległy one znacznym zmianom przez tak wiele stuleci. Istotne jest to, że przetrwały one nie tylko w pamięci narodowej, ale też były one praktykowane, zwłaszcza na wsi. Niektóre z przesądów i wierzeń były tak silne, że w skali ogólnej na terenie niemalże wszystkich Ziem Polskich ludność włączała je do swojej codzienności.
A w co wierzono i co praktykowano? Otóż bardzo ogromne znaczenie miała w XIX wieku tzw. Noc Zaduszkowa. Chodzi tutaj oczywiście o noc z 1 na 2 listopada. Ludzie wierzyli, że tej nocy na ziemię przybywają duże zmarłych, które na co dzień pokutują w czyśćcu. Chodziło nie tylko o to, że te dusze po prostu przybywają na ziemię, ale też o to, cóż te dusze czynią. A tych czynności było całkiem sporo.
Można powiedzieć, że duchy w Noc Zaduszkową zachowywały się odmiennie, w zależności od miejsca, w którym się znalazły. I tak, jeśli przechadzały się na cmentarzu, to najprawdopodobniej szukały wstawiennictwa i chciały uzyskać przebaczenie za grzechy, popełniane za życia. Jeżeli były to rozstaje dróg albo okolice karczmy, to wówczas taka zmarła osoba mogła żywić złe zamiary względem żywych. Natomiast do kościołów przychodzili zmarli wierni, a tam zmarli księża odprawiali za nich msze.
Ciekawie podchodzono do dusz zmarłych dzieci. Wierzono, że w Noc Zaduszkową materializują się one w postaci ptaków, które potem w Dzień Zaduszny siadają na gałęziach drzew rosnących na i przy cmentarzu i stamtąd obserwują procesje i modlitwy.