We wtorek, 25 października w zachodnie wybrzeże Bangladeszu uderzył cyklon o nazwie Sitrang. Na skutek uderzenia cyklonu powstała około 3-metrowa fala sztormowa, która zalała najbliższe nisko położone tereny. Na kilka dni przed uderzeniem cyklonu władze poinformowały o takiej możliwości oraz zaleciły ewakuację. Pozwoliło to na ocalenie życia wielu mieszkańców najbliższej okolicy. Niestety, według najnowszych danych życie straciło przynajmniej 35 osób, dane te mogą jednak ulec zmianie.

Na obszarach położonych najbliżej miejsca uderzenia cyklonu oraz fali sztormowej zniszczonych lub uszkodzonych zostało ponad 10 tysięcy domów, a około 6 tysięcy hektarów pól uprawnych zostało zalanych. Ponadto, w przybrzeżnych miejscowościach doszło do przerwy w dostawie prądu. Woda dotarła również do stolicy Bangladeszu powodując podtopienia. Na skutek ulewnego deszczu ulice Dhaki zamieniły się w wielkie rzeki na terenie całego miasta.

Ulewne deszcze oraz uderzenie cyklonu Sitrang są skutkiem kryzysu klimatycznego, który coraz bardziej się nasila. Cała Azja Południowa, a szczególnie tereny gęsto zaludnione (wśród nich Bangladesz) przez ostatnie lata doświadczyły ekstremalnych zjawisk pogodowych. Ze względu na zmiany klimatyczne można spodziewać się kolejnych tego typu zjawisk. Pocieszeniem jest fakt, że zazwyczaj udaje się je przewidzieć z odpowiednim wyprzedzeniem, co pozwala na ewakuację ludności. Niestety, nie da się uniknąć zniszczeń, przez które wiele osób traci swoje mienie i dach nad głową.