Słowo inflacja jest od kilku miesięcy odmieniane przez wszystkie przypadki. Temat ten nie jest już tylko w kręgu zainteresowań ekonomistów. Rozmowy na temat wciąż rosnących cen są na porządku dziennym. Dla dużej części społeczeństwa codzienne zakupy są sporym problemem. Okazuje się jednak, że chodząc do sklepu trzeba być niezwykle uważnym. Inflacja bowiem objawia się nie tylko w zmianie ceny na wyższą. Bardzo często jest tak, że producent nie chce podnosić ceny produktu by nie zniechęcać klientów do zakupu. Jednak z drugiej ceny koszty wytworzenia wciąż rosną. Jak pogodzić ze sobą te dwie rzeczy? Rozwiązanie tego problemy dla producenta i jednocześnie kolejną pułapką dla klienta jest „shrinkflacja”. Zjawisko znane od dłuższego czasu, w ciężkim otoczeniu ekonomicznym uderza z dużą siłą.
„Shrinkflacja” czyli patrz na to ile dostajesz
Słowo „shrinkflacja” zostało stworzone przez połączenie dwóch słów – dobrze wszystkim znanego słowa inflacja oraz angielskiego słowa shrink. Angielskie słowo shrink oznacza tyle co kurzyć się, maleć. Pozwala to już mniej więcej domyślać się o co chodzi ze „shrinkflacją”. Niestety nie chodzi o kurczenie się inflacji, tylko o zmniejszanie się rozmiarów kupowanych przez nas produktów. Do takiej sytuacji na sklepowych pułkach dochodzi coraz częściej. Zjawisko to jest o tyle niebezpieczne ponieważ często może zostać przez nas niezauważone. Kupujemy produkt, płacimy taką samą cenę i wydaje nam się, że wszystko jest w porządku. Ostatecznie jednak okazuje się, że gramatura jest o 20% mniejsza niż miesiąc temu, przez co faktycznie zapłaciliśmy o ¼ więcej.
Bezbronny konsument
Można przy okazji takiej sytuacji zadać sobie pytanie czy taka praktyka producentów jest uczciwa. Niestety okazuje się, że konsumentowi ciężko jest coś wywalczyć. Producent zazwyczaj wyraźnie podaje gramaturę. Nie można więc mówić o oszustwie. Dlatego też należy być niezwykle uważnym i patrzeć nie tylko na cenę kupowanej rzeczy. Zwłaszcza, że coraz częściej nawet w przypadku produktów spożywczych stosowana jest stara praktyka pisania najważniejszych informacji „małym druczkiem”.