Decyzja Joe Bidena o nieuczestniczeniu w zbliżających się jesiennych wyborach prezydenckich nie zaskoczyła rynku, jednakże może ona przyczynić się do ochrony wschodzących rynków przed zmianą letnich strategii inwestycyjnych opartych na przekonaniu o nieuchronnej wygranej Donalda Trumpa. Wciąż dominujące są przewidywania bukmacherskie, które dają kandydatowi z Partii Republikańskiej około 60% szans na powrót do Białego Domu. Inwestorzy muszą jednak brać pod uwagę możliwość odzyskania dynamiki przez kampanię Partii Demokratów, czego obecny prezydent – zgodnie z opiniami nawet z własnego obozu – raczej nie przewiduje. Ryzyko polityczne i atmosfera niepewności co do przyszłych działań mogą być czynnikami pogłębiającymi letnie uśpienie rynków finansowych.
W sytuacji złotego mamy do czynienia z odrobinę innym obrazem. Mniej więcej tydzień temu, miesiąc po najbardziej intensywnym okresie obaw dotyczących przejęcia władzy przez ekstremistyczną prawicę we Francji, złoty wrócił do swojego szczytowej pozycji w stosunku do euro i dolara z tego roku. W ostatnich dniach kursy EUR/PLN i USD/PLN osiągnęły fazę stabilizacji po tym wzroście. Kurs euro zatrzymał swoją tendencję wzrostową na poziomie około 4,30 zł, co jest optymistycznym znakiem na nadchodzące tygodnie. Kursy mogą utrzymać się blisko czteroletniego minimum. Istotnym limitem, rodzajem pułapu dla kursów, może być poziom 4,33 zł. Na tym poziomie dochodzi do kolizji lokalnych ekstremów kursu oraz ważnej średniej kroczącej z ostatnich 200 sesji.