Indie oraz Chiny ostrzegły we środę 26 października Kreml przed użyciem na Ukrainie broni jądrowej lub radiologicznej.

Indie ostrzegają

Minister obrony Indii Rajnath Singh ostrzegł swojego odpowiednika w rosyjskim rządzie Siergieja Szojgu przed ewentualnym użyciem broni jądrowej lub radiologicznej podczas działań na Ukrainie wskazując, że sięganie po ten rodzaj uzbrojenia stoi w sprzeczności z podstawowymi zasadami ludzkości. Oświadczenie indyjskiego polityka zacytowała agencja Reutera. Jak czytamy w depeszy agencji, powołującej się na oświadczenie indyjskiego rządu, minister Singh zaznaczył, ze broń jądrowa nie może zostać w tej wojnie użyta przez żadną ze stron, a toczący się konflikt powinien zostać rozwiązany „w drodze dyplomacji i dialogu”.

Oskarżenia Szojgu wobec Ukrainy

Tego samego dnia szef rosyjskiego resortu obrony Siergiej Szojgu odbył rozmowę ze swoim chińskim odpowiednikiem Wei’em Fenghe. Zdaniem agencji Reutera kremlowski polityk miał w trakcie tej rozmowy po raz kolejny oskarżyć Ukrainę o to, że planuje prowokację z wykorzystaniem brudnej bomby tj. ładunku konwencjonalnego, który wzbogacony jest materiałami radioaktywnymi.

Te same zarzuty Szojgu miał już przedstawiać minionej niedzieli podczas wcześniejszych rozmów z ministrami obrony USA, Francji oraz Wielkiej Brytanii. Kraje te w odpowiedzi wydały wspólne oświadczenie potwierdzające ich poparcie dla suwerenności Ukrainy oraz odrzucające „jawnie fałszywe zarzuty” Kremla o to, że Kijów zamierza na własnym terytorium przeprowadzić prowokację z użyciem tego rodzaju broni.

Indyjsko – chińskie działania na rzecz pokoju

Dzień wcześniej, we wtorek 25 października, Chiny wraz z Indiami w trakcie obrad Zgromadzenia Ogólnego ONZ wezwały o jak najszybsze zakończenie wojny na Ukrainie i pokojowe zakończenie trwającego kryzysu. Tego samego dnia w Nowym Jorku doszło też do spotkania ministra spraw zagranicznych ChRL Wang Yi z szefem resortu dyplomacji Ukrainy, Dmytrem Kułebą oraz sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem. Wang miał zapewnić wówczas o tym, że Pekin opowiada się za poszanowaniem „integralności terytorialnej wszystkich krajów” więc także Ukrainy.

Już ponad miesiąc temu, 15 września, w Uzbekistanie w Samarkandzie miało miejsce spotkanie Władymira Putina z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem, które było ich pierwszą rozmową w cztery oczy od momentu inwazji na Ukrainę 24 lutego. Już wtedy Xi zadeklarował gotowość do współpracy z Rosją i wzięcia na siebie odpowiedzialności światowego mocarstwa, aby odegrać „pierwszoplanową rolę” w celu wniesienia stabilności i pozytywnej energii do pogrążonego w chaosie współczesnego świata.

W tym samym spotkaniu brały udział także Indie, których premier Narendra Modi miał upomnieć Władymira Putina słowami, że „to nie czas na wojnę” i w rozmowie z nim podkreślać znaczenie „demokracji, dyplomacji i dialogu”.

Indie i Chiny a wojna Rosji na Ukrainie

Chiny miały też oficjalnie oświadczyć, że nie udzielają Federacji Rosyjskiej pomocy wojskowej w jej inwazji na Ukrainę, jednakże wspierają Moskw politycznie oraz propagandowo. Chińska Republika Ludowa jednak do tej pory nie potępiła agresji jednocześnie konsekwentnie sprzeciwiając się antyrosyjskim zachodnim sankcjom.

Podobnie Indie jak dotąd powstrzymały się od wyraźnej i jednoznacznej krytyki najazdu na Ukrainę. Rząd w Delhi w dalszym ciągu uważa Moskwę za jeden z podstawowych filarów polityki zagranicznej z uwagi na „jej strategiczne partnerstwo na rzecz bezpieczeństwa narodowego”. Zdniem Putina stosunku obu krajów rozwijają się na zasadzie „uprzywilejowanego partnerstwa”.