Intensywne poszukiwania Dave Hogbina, 40-letniego turysty z Newcastle w australijskim stanie Nowa Południowa Walia, niestety nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Mężczyzna wpadł do rzeki Annan podczas spaceru w stanie Queensland i od tamtej pory był nieobecny. Tragiczne informacje o znalezieniu jego szczątków w paszczy krokodyla przekazała w wtorek lokalna policja.

Dave Hogbin, lekarz pochodzący z Newcastle, spędzał czas na urlopie w Queensland razem ze swoją żoną i trojgiem dzieci. Jednym z punktów ich podróży był park przyrody położony niedaleko małego miasta Cooktown. W sobotę natomiast doszło do tragicznego wypadku – podczas spaceru teren pod nimi nagle się osunął, strącając Hogbina prosto do rzeki. Jego małżonka, opisując go jako mężczyznę wysokiego, silnego i dobrze zbudowanego, wyraziła przekonanie, że nawet on nie był w stanie poradzić sobie z takim zaskoczeniem. Wkrótce po incydencie powiadomiono odpowiednie służby parku.

W akcję poszukiwawczą zaangażowany został również śmigłowiec, który w poniedziałek zauważył gigantycznego, prawie pięciometrowego krokodyla. Gad znajdował się o około czterech kilometrach od miejsca wypadku i został natychmiast zastrzelony.

Ostateczną kwestią stało się potwierdzenie tragicznego zakończenia poszukiwań Dave Hogbina. Daniel Guymer, starszy oficer odpowiedzialny za ochronę środowiska w Queensland, poinformował o uśmierceniu ogromnego gada, który miał w swojej paszczy dowody na to, że Hogbin padł ofiarą jego ataku.

Pozostałe teksty w tej kategorii

Warto przeczytać