Gorzki smak cukru
Wzbierająca od początku drugiego kwartału bieżącego roku fala dość zaskakujących „zjawisk” dotyczących różnych artykułów spożywczych, tym razem pokazała swoją moc w Bułgarii. O ile w marcu i kwietniu problemy z zaopatrzeniem w tak podstawowe produkty jak cukier, ryż, mąkę czy olej mieli Niemcy, a w miesiącach wakacyjnych „cukrowy” problem pojawił się w Polsce, o tyle w Bułgarii przyjął on szczególną formę.
Aktualnie cukier w Bułgarii osiąga wyższe ceny niż… paliwo. Takie zestawienie robi wrażenie. Przeliczając lewy na złotówki, kilogram cukru w tym kraju obecnie kosztuje średnio ponad 7 zł. Co prawda takie ceny odnotowywane były w skrajnych przypadkach również w Polsce, ale dość szybko ustabilizowały się na poziomie ok. 5 – 6 zł. Nie oznacza to, że taki stan rzeczy może kogokolwiek cieszyć – wystarczy porównać ceny cukru sprzed „fali”, która w ciągu kilku tygodni spowodowała znaczący ubytek tego artykułu na sklepowych półkach.
Jak dokładnie widać – cukru w Polsce nie brakuje – być może ta sytuacja pozwoli w przyszłości uniknąć poddawania się szybko wzbierającej panice, co jedynie może zaszkodzić ostatecznemu odbiorcy, czyli… klientowi.
Cukier i inflacja
„Cukrowa” sytuacja w Bułgarii jest dość specyficzna. Wpływ na nią ma kilka czynników, spośród których kluczowe są trzy. Po pierwsze – Bułgaria, podobnie jak inne kraje europejskie, zmaga się z kryzysem związanym z wojną na Ukrainie, po drugie – wpływ na chaotyczną sytuację rynkową ma rozpędzająca się coraz dynamiczniej inflacja, po trzecie – jest też uwarunkowanie typowe właśnie dla tego kraju. W Bułgarii funkcjonuje zaledwie jedna cukrownia, w związku z tym produkt ten w znaczącej części pochodzi z importu.
I tu przysłowiowe koło się zamyka – ponieważ – jak doskonale wiemy – rynki podstawowych artykułów spożywczych przeżywają kryzys, w związku z brakami aprowizacyjnymi, na które wpływ ma redukcja produkcji na terenie Ukrainy, ale również… Rosji.
Cukier jest tylko jednym z wielu artykułów, których ceny znacząco wzrosły w Bułgarii na przestrzeni ostatniego roku.
Inflacja w tym kraju napędzana jest szczególnie przez tę kategorię produktów. Jak zakładają tamtejsi analitycy – niedługo poziom inflacji osiągnie rekordowe dwadzieścia procent. Widać więc, że Bułgaria jest kolejnym krajem UE spoza strefy euro, która boryka się z inflacją niemal o połowę wyższą niż w państwach „posługujących” się wspólną walutą.