Sytuacja na Pacyfiku, o której pisaliśmy jakiś czas temu, wciąż pozostaje napięta. Aby jeszcze bardziej podkreślić swoją obecność w tym rejonie Chiny podjęły decyzję o przeprowadzeniu ćwiczeń wojskowych zakrojonych na szeroką skalę. U manewrach udział bierze kilkadziesiąt chińskich samolotów i okrętów. Takie działania dodatkowo zaogniają trudną sytuację w rejonie. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że część z tych maszyn przekroczyło nieformalną granicę jaka oddziela Tajwan od Chin. Aby odsunąć możliwie jak najdalej od siebie zarzuty o próbę destabilizacji sytuacji w rejonie, Chiny jako pretekst do swoich działań wykorzystują wizytę prezydenta Tajwanu w USA. Oczy całego świata zwrócone są w kierunku Pacyfiku, który może stać się kolejnym punktem zapalnym.

Ostrzeżenie dla Tajwanu

Chińskie manewry są jasnym sygnałem wysłanym w stronę Tajwanu. O tym, że nie można mieć żadnych wątpliwości co do znaczenia tych działań najdobitniej świadczy wiadomość przekazana przez chińskie wojsko. Jego przedstawiciele oznajmiają, że manewry należy traktować jako „ostrzeżenie dla tajwańskich niepodległościowych separatystów, a także knowań i prowokacji sił zewnętrznych”. To jak poważne ma być to oświadczenie obrazuje zachowanie chińskich wojsk podczas ćwiczeń. Jak podaje ministerstwo obrony Tajwanu, aż 71 chińskich maszyn przekroczyło linię mediany Cieśniny Tajwańskiej – nieformalną granicę dzielącą Chiny i Tajwan. Przypomnijmy, że napięcie między Chinami i Tajwanem wynika z faktu, że władze Chin nigdy nie uznały Tajwanu za odrębne państwo. Chiny chciałyby odzyskać utraconą nad Tajwanem kontrolę. Natomiast większość osób tam mieszkających nie chce wracać pod rządy Pekinu, a miejscowy, demokratyczny rząd zapowiada obronę wolności i demokracji.

Wizyta w USA

Prezydent Tajwanu Caj Ing-wen odwiedziła w tym tygodniu Stany Zjednoczone. Podczas swojej wizyty spotkała się między innymi ze spikerem Izby Reprezentantów USA. Podczas swojego wystąpienia powiedziała, że demokracja na świecie jest w tej chwili zagrożona. W odpowiedzi na wizytę w USA, przedstawiciele chińskiego MSZ stanowczo sprzeciwiają się jakimkolwiek kontaktom między władzami Tajwanu a USA. Sprzeciwy takie jednak wydają się nie być brane pod uwagę. W sobotę na Tajwanie pojawi się delegacja amerykańskich kongresmenów. Ma ona na celu rozmowy o zacieśnianiu współpracy w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa Tajwanu.