W nadzwyczaj szybkim tempie rośnie zadłużenie polskich przedsiębiorstw. Kolejne firmy są zmuszone do zaciskania pasa i wstrzymania inwestycji.
Jak wskazuje ekspert Narodowego Funduszu Gwarancyjnego Emanuel Nowak, największy udział w zadłużaniu przedsiębiorstw ma branża handlowa. Jej długi sięgają już bowiem 2 mld zł. Na kolejnych miejscach są branża budowlana z długami rzędu 1,2 mld zł i zadłużona na 1,1 mld zł branża transportowa. Ekspert zaznacza, że te trzy branże są najmocniej narażone na skutki zmian koniunkturalnych. Jak podkreśla, wraz z szybkim wzrostem kosztów działalności tworzą się opóźnienia w płatnościach, a to zwiększa ryzyko dalszego zadłużania. W takim trudnym otoczeniu i warunkach jakie mamy obecnie większość firm skupia się na przetrwaniu oraz utrzymaniu płynności finansowej kosztem ograniczenia bądź nawet czasowej rezygnacji z planowanych inwestycji.
Dane i analizy KRD
Dane Krajowego Rejestru Długów wskazują, że w pierwszej połowie bieżącego roku zadłużenie polskich przedsiębiorców wynosiło łącznie 9,2 mld zł, z czego połowa, 4,6 mld zł to długi jednoosobowych działalności gospodarczych. Jak podkreśla Nowak, jest to sporo, jeśli weźmie się pod uwagę, że w tej grupie dłużników jest aż 170 tysięcy najmniejszych przedsiębiorców oraz 100 tysięcy różnej wielkości spółek prawa handlowego. Przeliczając zadłużenie na jedną firmę otrzymujemy średnią sumę 26 tysięcy zł w przypadku działalności jednoosobowych oraz 45 tysięcy zł w przypadku spółek.
Nowak zauważa, że podobne zjawisko miało miejsce na początku tzw. pandemii, gdy przedsiębiorcy w niepewnej sytuacji przestali terminowo spłacać swoje zobowiązania, ponieważ woleli zachować środki na czarną godzinę. W późniejszym czasie, na przełomie 2020 i 2021 roku sytuacja się ustabilizowała co poskutkowało ogólną poprawą kondycji polskich przedsiębiorców i spadkiem zadłużenia, jednak nawrót tamtego trendu nastąpił w lutym bieżącego roku wskutek inflacji oraz wojny na Ukrainie.
Problemy z płynnością finansową
Ekspert NFG zauważa, że przedsiębiorca, któremu brakuje pieniędzy na bieżące regulowanie zobowiązań nie opłaca ich terminowo, a to sprawia, że także jego kontrahenci zaczynają mieć problemy z płynnością finansową. Poprzez całą sieć zależności między firmami to zjawisko jest niezwykle groźne dla całości gospodarki, gdyż jedno opóźnienie wyzwala następne a ono kolejne i w ten sposób problem rozlewa się na cały organizm gospodarczy.
Z raportu KRD i NFG „Impulsy i bariery finansowe w rozwoju MŚP” wynika, że jeden na dwóch przedsiębiorców uważa, iż opóźnione płatności stanowią największą barierę finansową w rozwijaniu firmy. Co trzeci wskazuje na całkowity brak płatności od kontrahentów, a ponad połowa przyznaje, że swój biznes może rozwijać dzięki zewnętrznemu finansowaniu w postaci leasingu, faktoringu bądź kredytu. Zdaniem eksperta warto w tym kontekście zwrócić uwagę na stosunkowo nowe rozwiązanie w postaci faktoringu ponieważ zainteresowanie tym rozwiązaniem w kolejnych latach notuje dwucyfrowe wzrosty.
Przetrwanie obecnych trudności
Nowak zauważa, że obecna sytuacja związana ze wzrastającą od miesięcy inflacją oraz kosztami prowadzenia działalności oraz inne czynniki powodują obawy o utrzymanie płynności finansowej, czyli zdolności do terminowego regulowania zobowiązań finansowych. W związku z rosnącymi kosztami prowadzenia działalności przedsiębiorcy zwyczajnie muszą sięgać coraz głębiej do swoich zasobów finansowych, co prędzej czy później doprowadzić może do wyczerpania się środków na bieżące wydatki. To z kolei sprawia, jak zauważa ekspert NFG, że w najbliższych miesiącach polskie firmy raczej nie będą skłonne aby inwestować, a raczej skupią się na tym, aby utrzymać płynność oraz rentowność.
Myślenie o inwestycjach wymaga tego, aby sytuacja w przyszłości była w dużym stopniu przewidywalna. Jak mówi Nowak, obecnie żyjemy w warunkach dużej zmienności i niepewności sytuacji gospodarczej, więc opracowanie rzetelnej i wiarygodnej prognozy na temat przyszłości staje się mocno problematyczne. W tym aspekcie największe trudności mają najmniej odporni na zmiany koniunkturalne najmniejsi przedsiębiorcy. To głównie oni będą odkładać na lepsze czasy inwestycje i skupią się raczej na przetrwaniu trudnych warunków „tu i teraz”.