Polskie Koleje Państwowe (PKP) do tej pory korzystały tylko z jednego rodzaju napędu dla swoich pociągów – elektrycznego. Niemniej jednak, obecnie spółka jest na etapie finalizowania przetargu na składy hybrydowe, które będą wyposażone także w silniki spalinowe. Może to wydawać się nieoczekiwanym posunięciem.
Jak informuje prezes PKP Intercity, Janusz Malinowski, w rozmowie z Polską Agencją Prasową, przetarg na dostawę 35 zespołów trakcyjnych o hybrydowym (spalinowo-elektrycznym) napędzie jest bliski rozstrzygnięcia. Według jego przewidywań, decyzja zostanie podjęta w ciągu najbliższych 2-3 tygodni. Pan Malinowski zaznaczył, że formalności dotyczące tych pociągów nie zostały wcześniej uregulowane przez poprzednie zarządzanie firmy kolejowej, ale obecna sytuacja powinna ulec poprawie w najbliższym czasie.
W przetargu na hybrydowe składy kolejowe triumfowała firma Newag, która jako jedyna zgłosiła swoją ofertę. Propozycja finansowa tego wykonawcy wynosiła 3,364 mld zł, co oznacza, że była niższa od budżetu PKP Intercity na ten cel o 3 mln zł. Jest to pierwszy w historii spółki zakup pociągów hybrydowych. Do tej pory wszystkie składy trakcyjne przewoźnika korzystały wyłącznie z napędu elektrycznego. Jak przewiduje spółka, nowe jednostki będą mogły poruszać się pod siecią trakcyjną z prędkością do 160 km/h, zasilane energią elektryczną. Poza siecią natomiast, dzięki silnikowi spalinowemu, powinny osiągać prędkość do 120 km/h.