Chociaż Majówka zwykle jest czasem relaksu i odpoczynku, dla złotego ten okres był niczym rollercoaster pełen gwałtownych zmian. Zmienność polskiej waluty zapoczątkowały dane napływające z drugiego brzegu Atlantyku, które wpłynęły na kurs dolara. Tego samego dnia pojawiły się ponadto kolejne informacje, które mogły dodatkowo wpłynąć na notowania amerykańskiej waluty.

W piątek złoty zyskał na wartości w stosunku do dolara, osiągając kurs 3,99 zł za jedną jednostkę amerykańskiej waluty. To oznaczało wzrost wartości naszej waluty rzędu blisko 1%. Początkowo dynamika zmian nie była znacząca, jednak sytuacja uległa zmianie o godzinie 14:30, gdy napłynęły nowe dane z Ameryki. Stopa bezrobocia w USA wyniosła 3,9%, co było wyższym wynikiem niż miesiąc wcześniej, kiedy to było to 3,8%. Analitycy prognozowali raczej utrzymanie poprzedniego poziomu.

O tym, że na rynek trafią nowe dane, informował w swoim komentarzu dla portalu money ekonomista Piotr Kuczyński. Jego zdaniem, najczęściej prowadzą one do znacznych fluktuacji na rynku walutowym i niewielkich zmian na giełdzie, choć zaznacza, że sytuacja ta może ulec zmianie. Zauważa, że rynek pracy zwykle reaguje ostatni na spowolnienie w gospodarce. Powodem jest prosty – pracodawcy chcą być pewni trendów gospodarczych, zanim podejmą decyzje o zatrudnieniu lub redukcji personelu. Dodatkowo, ekonomista podkreśla, że warto zwracać uwagę na rewizję danych z poprzedniego miesiąca, które mogą przynieść gwałtowne zmiany – na przykład ostatnio obserwowano rewizję o jedną trzecią w dół.