Minęły przeszło dwa miesiące, a Komisja Europejska postanowiła wyciągnąć wnioski z katastrofie na Odrze. W wyniku dotąd nie do końca wyjaśnionych zjawisk na początku sierpnia 2022 roku na powierzchnię rzeki wypłynęło wiele ton śniętych ryb. Nie tylko ryby, ale też inne wodne stworzenia straciły wówczas życie – niekiedy ich truchła rzeka wyrzucała na brzeg. Niedługo po tym jak miała miejsce ta tragedia krytycznie o Polskich władzach wypowiedziały się Niemcy. Również u nas w kraju nie zabrakło osób publicznie obarczających rząd za tę przyrodniczą tragedię. Teraz sprawę postanowiła zbadać Europa.

Kto kogo nie informował?

Przypomnijmy tamte tragiczne wydarzenia. Jeszcze w lipcu od zwykłych mieszkańców, rybaków oraz osób pracujących nieopodal rzeki dało się słyszeć głosy, że z Odrą coś jest nie tak. Na początku następnego miesiąca zauważono pierwsze śnięte ryby, a w drugim tygodniu sierpnia były ich już setki ton. Premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej powiedział, że dowiedział się o tym 10 sierpnia. Pojawiły się spekulacje, że w wodzie mogła znaleźć się rtęć. Potem obalono tę teorię na rzecz tej, że do tragedii ekologicznej przyczyniły się algi. Powrót Odry do stanu sprzed tragedii oszacowano na okres 10-15 lat.

Niemcy zaczęły obwiniać Polskę, że ta nie poinformowała ich w porę o zbliżającym się zakażeniu. Ale prawda jest taka, że również Niemcy nie mówili nic o tym Polakom, pomimo że musieli zauważyć niepokojące sygnały po niemieckiej stronie rzeki. KE chce zmienić międzynarodowe prawo tak, aby w przyszłości kraje członkowskie Unii Europejskiej były zobligowane do wzajemnej współpracy i informowania się o zagrożeniach ekologicznych na ich terenach granicznych.

KE chce raportów, monitoringu oraz specjalnej listy

Kraje, które zauważą niepokojące sygnały, mogące oznaczać zagrożenie ekologiczne będą musiały raportować o tym do Komisji Europejskiej. Dodatkowo KE chce, aby na terenach wrażliwych funkcjonował monitoring. Oprócz tego powstanie specjalna lista, na której znajdą się substancje mogące stanowić zagrożenie ekologiczne. Do tych substancji mają się zaliczać m.in. leki przeciwbólowe, antybiotyki i inne medykamenta, czy też substancje spożywcze używane na co dzień w domowych kuchniach.