Ulf Kristersson, lider dotychczasowej prawicowej szwedzkiej opozycji po wygranych wyborach, otrzymał misję stworzenia nowego rządu od przewodniczącego parlamentu. Powierzenie tego zadania nastąpiło w poniedziałek 19 września.

Tworzenie nowego rządu

Przewodniczący Riksdagu Andreas Norlen ogłosił, że posiadające łącznie większość w nowym parlamencie partie wskazały Ulfa Kristerssona jako odpowiedniego kandydata zdolnego do powołania nowego gabinetu. Wcześniej w poniedziałek Norlen spotkał się z liderami siedmiu partii, natomiast spotkanie z liderką socjaldemokratów, ustępującą premier Magdaleną Andersson nastąpiło już we czwartek zaraz po złożeniu przez nią dymisji po przegranych wyborach.

Szef szwedzkiego parlamentu nie wskazał ostatecznego terminu, do kiedy prawicowy lider powinien być gotowy na przedstawienie swojego gabinetu. Decyzja odnośnie ostatecznej daty ma nastąpić 26 września podczas pierwszego posiedzenia parlamentu nowej kadencji, na którym wybrany zostanie także nowy przewodniczący izby. Przejmie on dalsze prace w związku z powołaniem nowej rady ministrów.

W Szwecji trwają spekulacje odnośnie tego kto zostanie nowym przewodniczącym izby. Mówi się też, że to pierwsze głosowanie będzie sprawdzianem dla Kristerssona oraz wspierających go ugrupowań, tworzących zwycięską koalicję. Na stanowisko to mają „chrapkę” Szwedzcy Demokraci przeciwni imigrantom, co jednak budzi sprzeciw lewicy uważającej ta partię za zbyt radykalną. Sam Norlen należy do Umiarkowanej Partii Koalicyjnej Ulfa Kristerssona, jednak to właśnie Demokraci uzyskali więcej mandatów w nowym rozdaniu.

Kandydat na nowego premiera musi uzyskać akceptację parlamentu. Zdaniem Norlena głosowanie w tej kwestii może zostać przeprowadzone najwcześniej 30 września. Twierdzi on też, że nowy gabinet zostanie powołany szybciej niż po wyborach w 2018 roku, kiedy to rząd Stefana Loefvena uzyskał akceptację dopiero po 134 dniach. Wówczas jednak żaden z bloków politycznych nie miał w izbie wyraźnej większości.

Wokół przyszłego gabinetu jest wiele pytań. Nie wiadomo na razie które partie ostatecznie wejdą w skład rady ministrów, jednak już w trakcie kampanii Liberałowie zapowiadali brak poparcia dla rządu, w którym Szwedzcy Demokraci otrzymają teki ministerialne.

Kwestia negocjacji z Turcją

W pierwszym swoim wystąpieniu Kristersson zapowiedział, że dotychczasowy negocjator w rozmowach z Turcją odnośnie jej ratyfikacji zgody na wejście Szwecji do NATO, Oscar Stenstroem pozostanie na swoim stanowisku. Kandydat na premiera poinformował, że poprosił pełniącego w rządzie socjaldemokratów funkcję sekretarza stanu polityka o kontynuowanie rozmów pomimo zmiany rządu. Jak wskazał Kristersson „Świat nie stoi w miejscu tylko dlatego, że mieliśmy wybory” a w sąsiedztwie dzieją się „poważne rzeczy”.

Prowadząca wciąż negocjacje ze Szwecją i Finlandią Turcja wciąż nie ratyfikowała dokumentu zgody na akcesję tych dwóch państw do NATO pomimo że wyraziła już oficjalnie podczas madryckiego szczytu sojuszu. Obecnie toczą się już rozmowy w celu ustalenia szczegółów odnośnie realizacji zawartego porozumienia.

W Szwecji po wyborach parlamentarnych 11 września przewagę 176 mandatów zdobył dotychczasowych partii opozycyjnych złożony z Umiarkowanej Partii Koalicyjnej, przeciwnego imigrantom ugrupowania Szwedzcy Demokraci, Chrześcijańskich Demokratów a także Liberałów. Lewicowy blok wraz z rządzącą do tej port Partią Robotniczą – Socjaldemokraci uzyskał 133 mandaty w nowym rozdaniu wyborczym.