Były prezydent i premier, a obecnie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji Dmitrij Miedwiediew wieszcze wzrost cen gazu w Europie nawet do 5 tysięcy euro.

Wypowiedzi polityka odnośnie przyszłych cen gazu to nie pierwsze niedorzeczne twierdzenia Miedwiediewa, bowiem w przeszłości zasłynął on już różnego rodzaju kontrowersyjnymi twierdzeniami. Tym razem polityk twierdzi, że przed końcem roku ceny gazu na Starym Kontynencie sięgną astronomicznego pułapu 5 tysięcy euro za 1000 metrów sześciennych surowca.

Już wcześniej Miedwiediew zapowiadał podwyżkę do 4 tysięcy, podczas gdy do tej pory maksymalna cena to 3,2 tysiąca dolarów za tą ilość surowca. Teraz jednak Bruksela zamierza ustalić górny pułap cenowy dla rosyjskiego gazu, co ma w założeniu pomóc w obniżeniu giełdowych cen i kosztów zakupu.

Wpis w serwisie Telegram, w którym Miedwiediew pisał o prognozowanej przez podwyżce zakończony był cytatem angielskiej złośliwej frazy „z serdecznymi pozdrowieniami”, co może wskazywać na formę złośliwego sarkazmu, a to sprawia, że trudno „przewidywania” polityka brać na poważnie. Sam jednak fakt, że wpisy takie wychodzą spod ręki byłego przywódcy Federacji Rosyjskiej z pewnością daje pewne wyobrażenia na temat, co „siedzi” w głowach polityków na Kremlu.

Rekordy cen gazu

Trzeba zauważyć, że ceny gazu na europejskich giełdach osiągnęły ostatnio rekordowo wysokie poziomy, jednakże cena rozliczeniowa dla terminowych kontraktów na gaz z dostawą we wrześniu wyniosła 26 sierpnia 3507,3 dolara, podczas gdy historyczne maksimum jak dotąd wynosiło 3892 dolary za 1000 metrów sześciennych i zostało ono nieznacznie przekroczone na początku marca do 3898 dolarów. Niezależnie od tego, czy Miedwiediew swoimi przewidywaniami dzieli się na trzeźwo czy też nie, to z pewnością wie co mówi, gdyż ceny gazu mocno zależą od tego do robi sama Rosja.

Nie jest tajemnicą, że Rosja, szczególnie od początku inwazji usiłuje szantażować Zachód poprzez ograniczenia podaży. Przykładem tego są choćby zapowiadane „remonty” gazociągu „Nord Stream 1”, które stają się pretekstem do czasowego wstrzymywania dostaw lub zmniejszania ilości przesyłanego gazu. Na cenę gazu maja jednak wpływ czynniki takie jak upały czy susze, bowiem bezwietrzna pogoda doprowadziła do mocnego zmniejszenia produkcji energii elektrycznej w turbin wiatrowych w Europie, a to spowodowało zwiększone zapotrzebowanie na inne nośniki energii, w tym gaz z Rosji.

Na wzrost cen gazu w Europie mają też niemały wpływ wzrosty kosztów azjatyckich terminowych kontraktów na dostawy LNG, a drożeją one głównie wskutek konkurowania o te nośniki energii między krajami rozwijającymi się.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że snując swoje przypuszczenia Miedwiediew powielał wcześniejsze prognozy Gazpromu, który przewidywał wzrost cen gazu nawet powyżej 4 tysięcy dolarów za 1000 metrów sześciennych. Przewidywania te jednak jak dotąd się nie spełniły co częściowo może wynikać także z faktu, że kraje Unii Europejskiej napełniają własne magazyny gazu surowcem z innych źródeł. W Niemczech poziom wypełnienia osiągnął 80 %, a we Francji 90 %. Może się więc ostatecznie okazać, że prognozy Miedwiediewa o cenie 5 tysięcy euro do końca bieżącego roku się nie spełnią.