Po raz drugi w historii ma miejsce podobna sytuacja rozgrywająca się na Pacyfiku. Chiny dążą do zdominowania tej części globu i wypchnięcia z niej USA i Europy. Podobna sytuacja miała miejsce 90 lat temu. Wówczas to Japonia na szeroką skalę przeprowadzała mobilizację sił zbrojnych u wybrzeży Pacyfiku. Każdemu kto jest choć trochę zaznajomiony z historią taka analogia z pewnością się nie spodoba. W przeszłości działania Japonii były związane z II wojną światową, a ich punktem kulminacyjnym było użycie przez Stany Zjednoczone 2 bomb atomowych. Czy pamięć o tamtych tragicznych wydarzeniach pomoże uniknąć otwartego konfliktu?

Niepokój wśród obserwatorów

Na sytuację w tym regionie wskazują liczni obserwatorzy. Specjaliści zwrócili uwagę na wypowiedzi chińskiego przywódcy Xi Jinpinga. W marcu odbył on wiele spotkań z działaczami partyjnymi oraz wojskowymi. Co dało się zauważyć, bardzo często w swoich wypowiedziach używał słowa „wojna”. Słowo to w różnym kontekście padało zdecydowanie częściej niż wcześniej przy podobnych okazjach. Jednak nie o same słowa chodzi. W ciągu ostatnich lat Chiny przeznaczyły ogromne środki na rozwój militarny. Między innymi podwoiły budżet armii. To przyczyniło się do powstania największych na świecie sił morskich. Chińczycy przeprowadzili najwięcej prób rakietowych na świecie i w pewnym sensie wyprzedzili nawet USA. Chinom udało się wprowadzić od użycia hipersoniczny pocisk mogący przenosić głowice atomową.

Reakcja

Działania Chin nie pozostały niezauważone. W ich wyniku praktycznie wszystkie państwa mające swoje interesy na Pacyfiku również rozpoczęły zbrojenie się. Japonia postanowiła zmienić kurs. Po dziesiątkach lat mocno pacyfistycznej strategii rozpoczęła właśnie budowanie jednych z najlepszych sił zbrojnych na świecie. Natomiast Australia postanowiła połączyć siły z USA i Wielką Brytania. Koalicja tych trzech państw tworzy największa flotę okrętów podwodnych. Jednak to nie wszystko. Nawet mniejsze państwa zaczęły działać. Tajlandia, Filipiny i Korea Południowa znacząco zwiększyły współpracę ze Stanami Zjednoczonymi. Wygląda na to, że Pacyfik stanie się kolejnym teatrem czegoś na kształt Zimnej Wojny.