Na początku tygodnia nadeszły wiadomości o tym, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) pod przewodnictwem Tomasza Chróstnego wszedł w fazę postępowania przeciwko Grupie OLX. Głównym powodem tego działania są zarzuty dotyczące terminologii używanej w systemie publikowania opinii, jak twierdzi UOKiK. Jeżeli te zarzuty zostaną zweryfikowane, Grupa OLX będzie musiała zmierzyć się z konsekwencjami finansowymi, które mogą wynieść nawet do 10% ich rocznych przychodów.
W komunikacie wydanym przez UOKiK w poniedziałek dodatkowo zaznaczono, że urząd ma również zastrzeżenia co do algorytmu, który zawyża oceny, tym samym manipulując ich rzeczywistym obrazem.
UOKiK podkreślił, że portal OLX jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych serwisów ogłoszeniowych w Polsce, odwiedzanym przez kilkanaście milionów użytkowników miesięcznie. Strona ta pozwala na handel zarówno przedmiotami używanymi i fabrycznie nowymi, jak i usługami. „Firma OLX umożliwia zarówno indywidualnym użytkownikom jak i przedsiębiorcom korzystanie z platformy, czerpiąc zysk z prowizji od transakcji i opłat za wystawianie produktów. Kluczowym elementem takiego modelu biznesowego jest zaufanie klientów do operatora platformy, który gwarantuje uczciwość transakcji i systemu ocen” – czytamy w komunikacie. Zgodnie z badaniami przeprowadzonymi na zlecenie UOKiK, dla 86% kupujących online, opinie o sprzedającym mają istotne znaczenie przy podejmowaniu decyzji o zakupie.