Poziom cen na rynku motoryzacyjnym ma ulec znacznej podwyżce, jako forma rekompensaty dla producentów za wzrost kosztów produkcji, oscylujący w granicach 4-5 tys. euro. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez „Rzeczpospolitą”, pierwszym obszarem na którym odczuwalne będą podwyżki, będą droższe modele SUV. Wzrost cen może nastąpić również na rynku samochodów używanych, jeśli popyt na nowe auta zmaleje w wyniku wprowadzenia nowych regulacji emisyjnych.

Obecna średnia cena nowego samochodu, oscylująca wokół 180 tys. zł, ma w krótkim czasie dynamicznie wzrosnąć. Z informacji zawartych w „Rzeczpospolitej” wynika, że w segmencie samochodów rodzinnych ceny mogą wzrosnąć o więcej niż 20 tys. zł.

Wszystko to jest efektem nowych, rygorystycznych regulacji emisyjnych CAFE, które zaczną obowiązywać od początku 2025 roku. Zgodnie z tymi regulacjami, producenci samochodów będą mogli sprzedawać pojazdy, które przekraczają obowiązujący limit emisji, jednak będą musieli zapłacić za to karę. Nowe przepisy ograniczają średni poziom emisji do 94g CO2 na przejechany kilometr, w porównaniu do obecnych 118g.

Droższe modele SUV będą pierwszymi, które odczują skutki podwyżek cen mających rekompensować wzrost kosztów produkcji. Producenci łatwiej połączą dodatkowe koszty związane z karami emisyjnymi, wynoszącymi pięć tysięcy euro, z cenami drogich samochodów niż z tańszymi modelami miejskimi. Te ostatnie z resztą stopniowo znikają z rynku.