Rada Unii Europejskiej udzieliła akceptacji tzw. paktowi migracyjnemu. Polska, reprezentowana przez swoich delegatów, głosowała przeciwnie do zapisów pakietu, w tym przeciwko elementom określonym jako „mechanizm dobrowolnej solidarności”.

Pakiet regulacji, który został teraz uchwalony, składa się łącznie z dziesięciu artykułów legislacyjnych. Został on zatwierdzony przez Parlament Europejski 9 kwietnia. Ostatnim etapem procesu legislacyjnego było głosowanie ministrów gospodarki i finansów podczas wtorkowego spotkania w Brukseli. Większość zawartych w pakcie regulacji zacznie obowiązywać jednak dopiero od 2026 roku.

Jak wcześniej podkreślał minister Andrzej Domański, Polska sprzeciwiała się przyjęciu omawianego paktu w formie, w której obecnie się znajduje. – Rząd ma jasne i konsekwentne stanowisko. Jesteśmy stanowczo przeciwni elementom paktu migracyjnego, które wynegocjował rząd PiS. Naszym zdaniem, nie bierze on pod uwagę specyfiki krajów graniczących na przykład z Białorusią, które borykają się z rosnącym naciskiem tzw. wojny hybrydowej. Zapisy paktu migracyjnego nie odzwierciedlają adekwatnie zależności między odpowiedzialnością a solidarnością. W naszej opinii rząd PiS popsuł praktycznie wszystko co było możliwe do zepsucia podczas tych negocjacji – powiedział minister Domański podczas spotkania z dziennikarzami w Brukseli.

Jedynie Polska i Węgry sprzeciwiły się każdemu z dziesięciu rozporządzeń, które składają się na pakt migracyjny – podała Katarzyna Szymańska-Borginon, korespondentka RMF FM w Brukseli, na jednej z platform X. Zgodnie z jej doniesieniami, również Słowacja wyraziła swoje niezadowolenie z nowych przepisów.