Węgierski rząd zajął jasne i klarowne stanowisko wobec kilku istotnych kwestii w aktualnej geopolityce. Oświadczenie w tych tematach przekazał opinii publicznej oraz mediom szef kancelarii premiera Viktora Orbana, Gergely Gulyas.

Rosyjskie referenda na Ukrainie

Pierwszą poruszoną kwestią była sprawa rosyjskich referendów na terenach ukraińskich okupowanych przez Rosję. Polityk, rozwiewając wszelkie wątpliwości i niejasności oświadczył, że gabinet premiera Viktora Orbana zdecydowanie nie uznaje ogłoszonych wyników rosyjskich referendów na Ukrainie za prawnie wiążące.

Unijne środki z węgierskiego KPO

Następny temat dotyczył zablokowanych przez Komisję Europejską węgierskich środków ze wspólnotowego funduszu odbudowy. Gulyas zaznaczył, że w sytuacji kiedy szanse na ich uzyskanie spadną do zera i Węgry ich nie uzyskają, wówczas rząd węgierski będzie zmuszony szukać pieniędzy gdzie indziej. Zaznaczył jednak, że aktualnie negocjacje zdają się iść w dobrym kierunku. Odpowiadając na związane z tym tematem pytania dziennikarzy szef kancelarii węgierskiego premiera zaprzeczył medialnym doniesieniom jakoby rząd w Budapeszcie miał złożyć wniosek do Międzynarodowego Funduszu Walutowego o pożyczkę w celu pokrycia brakującej sumy z unijnego funduszu odbudowy.

Polityka sankcji antyrosyjskich

W kolejnej części Gulyas obniósł się też do polityki unijnych sankcji antyrosyjskich, zapowiadając otwarcie, że w przypadku jeśli kolejny, ósmy pakiet obejmował będzie sankcje z zakresu energetyki, wówczas Węgry go nie poprą. Jednocześnie poinformował, że w kraju rusza procedura narodowych konsultacji odnośnie nakładanych na Rosję restrykcji. Jak mówił, w najbliższym czasie Węgrom zostaną zadane w tym temacie kluczowe pytania, na które będą mogli oni w ramach swego rodzaju publicznej ankiety odpowiedzieć na papierowym druku bądź w internecie.

Szef kancelarii węgierskiego rządu twierdzi, że dotychczas nakładane na Federację Rosyjska sankcje w żaden sposób nie przybliżyły Ukrainy do zakończenia wojny. Zamiast tego coraz bardziej szkodzą Europie niż samej Rosji, więc wracają niejako rykoszetem. Dodał, że w ten sposób Unia Europejska w jeszcze większym stopniu finansuje Rosję, gdyż ceny energii idą w górę właśnie z powodu kolejnych sankcji energetycznych. Zauważył, że dzięki temu Rosja zarabia obecnie na sprzedaży ropy i gazu tyle pieniędzy, ile po cenach sprzed kryzysu zarobiła by przez trzy lata.

Uszkodzenie gazociągów Nord Stream

Pod koniec Gergely Gulyas poruszył kwestię uszkodzenia obu gazociągów Nord Stream biegnących po dnie Morza Bałtyckiego. Uspokajająco zaznaczył, że sytuacja ta nie ma żadnego wpływu na to, jak przebiegają dostawy na Węgry, jednak dodał, że w związku z tym zapewne w krótkim czasie wzrośnie znaczenie gazociągu Turkish Stream.