Kilka dni temu było głośno o sprawie upadku jednego z największych banków w USA. Silicon Valley Bank był 16 największym bankiem w Stanach Zjednoczonych. Zajmował się głównie współpracą i inwestowaniem w spółki technologiczne oraz start-up. Nic dziwnego, że upadek tak dużej instytucji finansowej przyniósł sporą niepewność wśród inwestorów. Jeszcze nie opadł dobrze kurz po upadku SVB, a już świat obiegła informacja o problemach kolejnego znaczącego banku. Tym razem mowa o instytucji mieszczącej się znacznie bliżej nas, bo w Europie. Jak się okazuje, także Szwajcaria, która uważana jest za bezpieczną finansową przystań, może mieć problemy. Szwajcarski Credit Suisse musiał zostać przejęty przez swojego lokalnego rywala bank UBS. Taka sytuacja rodzi niepewność nie tylko wśród pracowników przejmowanego banku, ale w całym sektorze finansowym. Dlatego też wielu światowych polityków wypowiadało się na temat stabilności systemu łagodząc tym rozgrzaną sytuację.
Przejęcie kolosa
Bank UBS zgodził się na przejęcie Credit Suisse. Z podanych do wiadomości publicznej informacji wynika, że kwota operacji opiewa na 3 mld franków. Szwajcarski bank centralny zapewnia, że takie rozwiązanie pozwala zapewnić stabilność sektora bankowego Helwetów. Większość specjalistów uważa, że ratowanie Credit Suisse było konieczne. Następstwa upadku tak dużego banku mogłyby być dla światowych rynków finansowych bardzo poważne. Istniało realne ryzyko utraty płynności banku. W ostatnich dniach wartość środków pieniężnych odpływających od tej instytucji wynosiła około 10 mld dolarów dziennie.
Nie ma zagrożenia dla sektora
Do sytuacji szwajcarskiego banku odnieśli się także przedstawiciele rządu Zjednoczonej Prawicy. Z wypowiedzi rzecznika rządu wynika, że rząd nie widzi żadnych zagrożeń dla polskiego systemu bankowego. Piotr Müller wskazuje w swojej wypowiedzi, że sytuacja polskich banków jest odmienna niż tych instytucji zagranicznych, które borykały się z ogromnymi problemami. Zwraca także uwagę, że właściwe działania podjęte przez regulatorów sektora zarówno w USA jak i Szwajcarii powinny doprowadzić do uspokojenia sytuacji na rynkach.