Zdecydowane wystąpienie polskiej europosłanki z Konfederacji, Ewy Zajączkowskiej-Hernik, w stosunku do Ursuli von der Leyen, przewodniczącej Komisji Europejskiej, wywołało gwałtowne reakcje. W trakcie czwartkowej debaty europarlamentu, Zajączkowska-Hernik stwierdziła m.in., że działania von der Leyen powinny skutkować karą więzienia, a nie stanowiskiem w Komisji Europejskiej.
Podczas czwartkowych obrad parlamentu europejskiego, odbywało się głosowanie nad ponownym wyborem Ursuli von der Leyen na stanowisko przewodniczącej Komisji Europejskiej. W dyskusji poprzedzającej tę decyzję, jednym z najbardziej zdecydowanych głosów była Ewa Zajączkowska-Hernik, która objęła mandat europosłanki w czerwcu.
Polska posłanka do PE nie owijała w bawełnę swojej opinii na temat von der Leyen. Wyraziła przekonanie, że nominacja niemieckiej polityk na szefową Komisji Europejskiej w poprzedniej kadencji była poważnym błędem. W ocenie Zajączkowskiej-Hernik, von der Leyen jest odpowiedzialna za szereg kontrowersyjnych działań.
Europosłanka z Konfederacji oskarżyła przewodniczącą KE o promowanie Europejskiego Zielonego Ładu, który jej zdaniem niszczy europejską gospodarkę i rolnictwo oraz przyczynia się do pogłębiania ubóstwa w Europie. Zajączkowska-Hernik wytknęła również von der Leyen promowanie paktu migracyjnego, co zdaniem polskiej polityk przyczynia się do wzrostu poczucia zagrożenia wśród kobiet i dzieci na ulicach europejskich miast.
Zdaniem Zajączkowskiej-Hernik, przewodnicząca Komisji Europejskiej powinna ponieść odpowiedzialność za konsekwencje swoich działań i decyzji, które zdaniem polskiej polityk prowadzą do naruszeń bezpieczeństwa i destabilizacji sytuacji w europie. Polska europosłanka zasugerowała nawet, że działalność von der Leyen powinna skutkować jej karą więzienia zamiast kolejną kadencją na czele Komisji Europejskiej.