Pierwszy półfinałowy mecz tegorocznego mundialu to pojedynek Argentyny z Chorwacją. Z pojedynku tego zwycięsko wyszła drużyna z Ameryki Południowej. Reprezentacja Argentyny zaprezentowała się z bardzo dobrej strony i pewnie zwyciężyła wynikiem 3:0. Chorwaci rozbili co mogli, jednakże dzisiaj nie byli w stanie dotrzymać kroku rywalowi. Możliwe, że zmęczenie związane z wcześniej rozgrywanymi dogrywkami skumulowało się i dało o sobie znać. Kibice piłki nożnej będą mieli jeszcze okazję podziwiać Chorwatów w meczu o trzecie miejsce. Natomiast Leo Messi i spółka będą mieli szanse sięgnąć po najwyższe trofeum. Mecz finałowy rozegrany zostanie 18 grudnia. Rywala Argentyny poznamy już jutro. W drugim półfinale zmierzą się Francja z Marokiem.

Spokój Argentyny

Początek spotkanie nie zapowiadał, że będzie to aż tak jednostronne widowisko. Od pierwszych minut to Chorwaci mieli zdecydowanie więcej z gry. Wprawdzie oba zespoły starały się grać bardzo ostrożnie, jednakże nieco większą inicjatywę mieli piłkarze Zlatko Dalicia. Niestety niewiele wynikało z przewagi boiskowej Chorwatów. Wraz z upływem czasu Argentyńczycy znajdowali coraz więcej luk w ustawieniu meczowym rywali. Właśnie z takiej luk skorzystali przy okazji akcji dającej im pierwszą bramkę w spotkaniu. Piłka zagrana za plecy obrońców sprawiła, że w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Alvarez. Bramkarz Chorwatów przy interwencji faulował w polu karnym, a rzut karny na bramkę zamienił Messi. Na 10. minut przed końcem pierwszej połowy było już 2:0. Ponowny błąd w ustawieniu Chorwatów przyczynił się do świetnej sytuacji dla Alvareza. Tym razem nikt nie przeszkodził Argentyńczykowi w zdobyciu bramki.

Wilka klasa

Trener Chorwatów dokonał w przerwie zmian, jednakże nie wpłynęły one na wynik spotkania. Natomiast Argentyna grała bardzo konsekwentnie i robiła wszystko by uniknąć powtórki błędów z meczu przeciwko Holandii. Aby choć spróbować nawiązać walkę Chorwaci musieli bardziej się otworzyć. Podopieczni Scaloniego z tego skorzystali i zdobyli 3 bramkę. Po pięknej akcji Messiego na listę strzelców ponownie wpisał się Alvarez. Argentyna w pięknym stylu wygrała tę partię piłkarskich szachów i melduje się w finale Mistrzostw Świata.