Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK) zdecydował się na skierowanie wniosku do Giełdy Papierów Wartościowych w Luksemburgu. Celem wniosku jest umożliwienie rejestracji obligacji, które mają być emitowane przez bank w ramach średnioterminowego programu. Za organizację emisji będzie odpowiedzialny ING Bank, natomiast roli dealerów będą pełnić takie instytucje jak Bank Pekao SA, BNP Paribas, Citigroup, Commerzbank, Deutsche Bank, HSBC, ING, J.P. Morgan, Santander oraz Societe Generale Corporate & Investment Banking. Pytanie brzmi: czy powinniśmy być zaniepokojeni tym posunięciem?
Zgodnie z planami BGK, chce on pożyczyć ponad 100 miliardów złotych zza granicy. Jak tłumaczy Marcin Mrowiec, główny ekonomista Grant Thronton, jest to jedynie komunikat o charakterze technicznym. Tłumaczy on, że informuje on nas tylko i wyłącznie o tym, że poprzedni program dobiegł końca i teraz bank zamierza zarejestrować na giełdzie kolejny. W związku z tym określa jedynie ramy emisji obligacji na maksymalną kwotę 25 miliardów euro. O tym, jak bank zamierza zapełnić te ramy treścią, na przykład jak często planuje zaciągać dług, dowiemy się prawdopodobnie później.
Mrowiec jest przekonany, że wybór Luksemburga przez BGK jest celowy. Powodem jest duża liczba inwestorów w tym miejscu. Dzięki temu, że bank będzie emitować dług na giełdzie w Luksemburgu, może on trafić do jak największej liczby osób lub instytucji zainteresowanych tego rodzaju inwestycją.