Ostatnie zgromadzenie Komisji Europejskiej przyniosło zaskakujące wiadomości dla Węgier. Wnioskuje ona o coś, przed czym ostrzegała od dawna – blokada funduszy unijnych dla Węgier stała się faktem. I tu pojawia się pytanie, czy nasz kraj będzie następny w kolejce?

Jednomyślna decyzja

18 września całe kolegium komisarzy Komisji Europejskiej zdecydowało o uruchomieniu wniosku o zablokowanie części Środów z 3 programów polityki spójności Węgier. Co ciekawe, za wprowadzeniem tego wniosku zadecydowali wszyscy jednomyślnie. To rzadka sytuacja, kiedy kolegium komisarzy Komisji Europejskiej mówi jednym głosem. Istnieje więc ogromne prawdopodobieństwo, że w przypadku Węgier, zostanie zablokowane aż 65 procent środków jakie ten kraj miał otrzymać. Komisja Europejska tłumaczy swój wniosek ochroną praworządności rozdzielania unijnych dotacji.

Zarzuty wobec Węgier

Powodem tak radykalnie podejmowanych działań są wysoce prawdopodobne podejrzenia o brak przejrzystości w zamówieniach publicznych. Zarzuty wobec Węgier to również poddające pod prawną wątpliwość działania przy wykorzystywaniu funduszy unijnych, a także systemowa korupcja. Co ważne, w historii Unii Europejskiej to właśnie Węgry były pierwszym krajem wobec którego Komisja uruchomiła mechanizm blokujący wypłatę pieniędzy pochodzących z Unii.

Następna będzie Polska?

Tak radykalne działania wobec Węgrów mogą być ostatnim sygnałem ostrzegawczym w kierunku Polski. Nie milkną echa nieudanych działań przedstawicieli polskich władz przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Próbowano dowieść, że mechanizm warunkowości „pieniądze za praworządność” jest niezgodny z prawem UE. TSUE jasno wyraziło swój pogląd określając, że program ten jest w pełni spójny z obowiązującym prawem Unii Europejskiej.

Polityka obecnych władz już wiele razy była pod lupą Komisji Europejskiej i Polska kilka razy otrzymała już upomnienia i nakazy związane z wieloma dziedzinami, takimi jak sądownictwo czy trybunał konstytucyjny. Jeżeli nadal będą kopiować działania Węgrów, może się okazać, że zostaniemy odcięci zupełnie od unijnych pieniędzy.