Polesie Lubelskie jest jednym z najmniejszych regionów na mapie Polski. To miejsce, idealne na wypad dla miłośników dzikiej przyrody. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby wielbiciele zabytków architektury i pasjonaci kultury odwiedzili to miejsce, a na pewno nie wyjadą stąd rozczarowani. Historia mieszających się kultur piękne krajobrazy, piaszczyste plaże jeziora, które zapraszają, aby przejrzeć się w ich tafli. Polesie eto miejsce, w którym trudno się nie zakochać. I chociaż obcy jest mu wielkomiejski zgiełk i wielobarwność nadmorskich kurortów, to warto mu poświęcić więcej czasu niż tylko weekend.  Oczywiście, można zobaczyć wszystko w telegraficznym skrócie i odhaczyć kolejny punkt na mapie Polski, tylko czy warto?  Szkoda byłoby nie spróbować miejscowych przysmaków, wśród których króluje ryba. Brakiem taktu byłoby przejść obojętnie obok poleskich jezior, nie spędzając chociaż jednego dnia na piaszczystej plaży, gasząc pragnienie kwasem chlebowym. A to przecież tylko przedsmak tego, co ma do zaoferowania ten tajemniczy region leżący na styku kultur i osadzony wzdłuż linii Bugu, rzeki, która jednocześnie zachwyca i budzi lęk. Aby zobaczyć i poczuć to wszystko weekend to zdecydowanie za mało. A oto kilka wybranych miejsc, które koniecznie trzeba zobaczyć, będąc na Polesiu.

Co warto zobaczyć na Polesiu Lubelskim

Włodawa. Trzy kultury, jedno miasto,

Włodawa uznawana jest za stolicę tego małego, ale uroczego regionu. Miasto, w którym możemy zaobserwować, jak mieszały się trzy kultury: katolicka, prawosławna i żydowska to niewątpliwie perełka na mapie Polski. Kiedyś było domem dla Polaków, Ukraińców, Ormian, Żydów i Białorusinów, którzy mieszkali tu w zgodzie i wzajemnym zrozumieniu. Przed wybuchem II wojny światowej, większą część mieszkańców stanowili Żydzi. Było to aż 60% wszystkich zamieszkujących miasto. Niestety, większość z nich została zamordowana w wybudowanym nieopodal obozie koncentracyjnym w Sobiborze. Jednak przetrwała po nich nie tylko pamięć, ale również budynki sakralne. Będąc we Włodawie, warto zajrzeć do Wielkiej Synagogi z XVIII wieku, w której obecnie znajduje się muzeum. Tuż obok mieści się Mała Synagoga i kolejna typu Bejt Midrasz (z pomieszczeniem,  umożliwiającym pobieranie nauk talmudycznych).

Kolejnym budynkiem sakralnym, który zasługuje na uwagę, jest kościół pod wezwaniem św. Ludwika. Podobnie jak cerkiew został wybudowany w stylu barokowym w XVIII wieku.  Znajduje się w sąsiedztwie klasztoru Paulinów. Projekt budowli stworzył artysta pochodzący z Włoch, Paweł Fontana.  Oczywiście, nie mogło zabraknąć zabytku związanego z religią prawosławną.  Cerkiew prawosławna, wcześniej unicka, to pięknie odrestaurowany budynek, który trudno pominąć podczas spaceru uliczkami miasteczka. Warto także  udać się na przechadzkę w stronę ulicę Podzamcze. Tak, ta nazwa nie wzięła się znikąd. Dawniej, na wzniesieniu tuż nad nią znajdował się budynek zamku.  Idąc dalej, warto zwrócić uwagę na przedwojenne drewniane budynki, które również mają swój niepowtarzalny urok.

Skansen w Holi

Skansen w Holi, to mały i niepozorny, ale magiczny element układanki o nazwie Polesie Lubelskie.  Znajduje się tuż przy drodze, obok charakterystycznej niebieskiej cerkwi, której nie sposób nie zauważyć.  Na teren wchodzimy przez tajemniczą furtkę, a tuż za nią napotykamy chatę krytą gontem. Na terenie skansenu możemy zobaczyć również wiatrak-koźlak, żuraw przeznaczony do czerpania wody ze studni oraz inne przedmioty codziennego użytku wykorzystywane przez mieszkańców poleskich wsi.  Do skansenu należy także kuźnia, ule oraz mała kapliczka.  Warto nadmienić, że obiekt jest własnością prywatną. Tym bardziej jest to godne podziwu i szacunku, że dzięki dbałości o szczegóły i pracy włożonej w zachowanie dobrego stanu i klimatu tego miejsca mamy możliwość przeniesienia się w czasie i pospacerowania po dawnym poleskim świecie. Oczywiście każdy moment jest dobry, aby się tak wybrać, jednak ostatnia niedziela jest wyjątkowym czasem, w którym Hola mieni się setkami barw. Wtedy to odbywa się tak jarmark, podczas którego można wziąć udział w prawosławnym święcie i jednocześnie zapoznać się z ludowymi zwyczajami tego regionu. Nie pytajcie, czy warto. Po prostu zarezerwujcie sobie tak urlop, żeby w przyszłym roku móc zobaczyć to na własne oczy.

Co jeszcze  trzeba zobaczyć na Polesiu Lubelskim

Jezioro Moszne

Każdy, kto lubi ciszę, spokój, zapach lasu i lubi podziwiać wodne ptactwo doceni Jezioro Moszne. Szum szuwarów i delikatne odgłosy nadchodzące z lasu, mieszają się tu w jeden dźwięk.  Piękna lustrzana tafla ukryta pośród drzew, to tajemnicze i wyjątkowe miejsce, obok którego nikt nie przejdzie obojętnie.  Jezioro znajdujące się na terenie Poleskiego Parku Narodowego najlepiej odwiedzić wczesnym rankiem. Mamy wówczas okazję delektować się jego urodą bez zbędnego towarzystwa. Im bliżej południa, tym więcej turystów dociera w to miejsce ,zakłócając jego spokój i odbierając mu uroku. Jezioro Moszne jest jeziorem dystroficznym, charakteryzującym się mięsistym grubym dnem.  Można zaobserwować, jak przekształca się w  torfowisko przejściowe, będące środowiskiem naturalnym dla wielu rzadkich gatunków roślin. Najłatwiej do jeziora można dostać się, podążając ścieżką dydaktyczną Dąb Dominik.

Okuninka i Jezioro Białe

Jeśli zatęsknicie za klimatem turystycznego kurortu, to wystarczy, że zajrzycie nad Jezioro Białe, do wsi o nazwie Okuninka. Ilość knajp, budek z jedzeniem i piwem, dmuchanych flamingów i wszechobecnych „dmuchańców” może zrobić wrażenie. Czy będzie ono pozytywne, to już kwestia gustu. Plusem jest na pewno piaszczysta plaża i czysta woda. Jednak jeśli liczycie na miejsce tuż przy wodzie, to musicie przybyć nad jezioro dość wcześnie. Później zostanie wam tylko opcja rozłożenia ręcznika na trawniku, nieopodal chodnika i kosza na śmieci.  Z góry uczciwie trzeba sobie powiedzieć, że nie jest to lokalizacja, która zachwyci miłośników przyrody i spokojnego wypoczynku.  Jednak warto, chociaż na chwilę tam zajrzeć, aby wiedzieć, jak się bawią imprezowicze w samym sercu Polesia.