Gwatemalska jednostka policyjna podjęła w niedzielę decyzję o przejęciu kontroli nad zakładem karnym znanym jako „El Infernito”, który do tej pory był faktycznie kontrolowany przez przestępców. Nie tylko funkcjonariusze typowej służby policyjnej byli zaangażowani w akcję, ale także jednostka specjalizująca się w ochronie dzikiej przyrody, ponieważ okazało się, że przestępcy uwięzili wewnątrz zakładu wiele gatunków dzikich i egzotycznych zwierząt.

W trakcie interwencji w placówce karniej, która była pod kontrolą członków gangu Barrio 18, funkcjonariusze natknęli się na kurczaki zamknięte w wybiegu, basen zamieszkiwany przez krokodyle oraz szopy praczki i lisy zamknięte w klatkach. Znaleźli również dwa drapieżne ptaki – jak podała agencja AFP. Większość zwierząt była trzymana w klatkach, a krokodyle miały do dyspozycji specjalnie przygotowany dla nich basen. Stan zdrowia zwierząt na tym etapie jest nieznany.

Zaobserwowano, że jeden z dwóch szopów praczek nie przeżył, ale przyczyny jego zgonu to na razie zagadka. W sumie z więzienia uratowano 8 zwierząt – dwa szopy praczki, dwa krokodyle, dwa lisy oraz dwa drapieżne ptaki.

Obecnie władze prowadzą poszukiwania miejsca, które byłoby odpowiednie dla tych zwierząt znalezionych w El Infernito. Lokalna policja opisuje odkrycie klatek z dzikimi zwierzętami jako dowód na „absolutny brak kontroli” w zakładzie karnym.

Zwierzęta nie były jednak jedynymi nietypowymi znaleziskami w celach. Odkryto tam też fotel do gier wideo, lodówki, klimatyzatory oraz zestawy nagłośnieniowe. Jak stwierdziła lokalna policja, osoby pozbawione wolności cieszyły się tam zupełną swobodą.