Początek roku to zawsze czas podsumowań tego minionego. Postanowiliśmy przyjrzeć się preferencjom Polaków jeśli chodzi o kupno samochodu. W porównaniu do roku 2021 widać wciąż znaczący spadek na rynku motoryzacyjnym. Wszystko spowodowane jest wzrostem cen oraz rosnącą inflacją. Jeśli chodzi o kupno i sprzedaż samochodów, sytuacja powoli wraca do normy. W roku 2022 wielu Polaków zdecydowało się na wymianę auta, a do łask wracają także samochody klasy premium. Jesteście ciekawi jakie modele i marki królowały w minionym roku?

Toyota wyraźnym numerem jeden

W zeszłym roku najchętniej kupowaną marką była Toyota. Widać jej wyraźne prowadzenie w rankingach. Mowa tu oczywiście o autach nowych, kupionych w salonie. Japońska marka zanotowała sprzedaż na poziomie prawie 74 tysięcy sprzedanych modeli. Polacy najcchętniej kupowali modele Corolla i Yaris. Na drugim miejscu w rankingu znajdziemy markę Skoda, ze sprzedażą ponad 42 tysięcy samochodów. Ostatnie miejsce na podium należy do marki Kia. Zaraz za podium kolejno znajdują się Volkswagen, Hyundai, BMW i Mercedes. Ostatnie miejsce w pierwszej dziesiątce należy do Forda. Wśród kupujących największy odsetek wciąż stanowią przedsiębiorcy. To właśnie oni odpowiadają za kupno 70% modeli w minionym roku. Jeśli chodzi o ceny, to w zeszłym roku średnia cena nowego auta wynosiła około 155 tysięcy. Samochody marek premium kosztowały średnio 260 tysięcy złotych.

Rynek samochodów używanych i marek premium

Jeśli przyjrzeć się sprzedaży samochodów klasy premium, to najchętniej kupujemy auta marek BMW, Mercedes i Audi. Zaraz za podium plasuje się Volvo. Nieco dalej w rankingu znajdziemy Maserati, Ferrari i Bentley. Jednak samochody klasy premium są wciąż mało popularne w Polsce. Na polskim rynku motoryzacyjnym królują samochody używane. W zeszłym roku średni wiek aut używanych kupowanych przez Polaków to 13 lat. Najchętniej wybieraliśmy Ople, Audi i Volkswageny. To również najczęściej sprowadzane do Polski samochody. Pozostaje nam obserwować tendencje na rynku motoryzacyjnym w tym roku. Być może będzie on przełomowy i w podsumowaniu za rok, zobaczymy wzrosty a nie spadki.