W niedzielę, na Przełęczy Kondrackiej pod Giewontem w Tatrach doszło do tragicznego zdarzenia. Turysta, który został przysypany przez śnieżną lawinę, nie przeżył pomimo dwugodzinnego zasypiania i największych starań lekarzy. Szpital Specjalistyczny im. Jana Pawła II w Krakowie, gdzie toczyła się desperacka walka o jego życie, potwierdziło niepowodzenie prób ratowania mężczyzny.

Dr n. med. Hubert Hymczak, zastępca kierownika I Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii w krakowskim szpitalu, poinformował o niemożliwości uratowania pacjenta mimo podłączenia go do sztucznego płuco-serca – ECMO.

Śmierć turysty była spowodowana skutkami zasypania przez lawinę. Jak wyjaśnił dr Hymczak, do czynników prowadzących do zgonu należały hipotermia oraz asfiksja – forma uduszenia związana z brakiem dostępu do tlenu pod lawiną.

Niestety, lawina na szlaku na Giewont przysporzyła dramatu czterem osobom. Dwie z nich miały szczęście i nie zostały zasypane. Kolejna turystka została tylko częściowo zasypana śniegiem i dzięki szybkiej reakcji dwóch pozostałych turystów, udało się ją wydobyć. Nieszczęsny mężczyzna był jednak całkowicie pokryty śniegiem, a proces jego odnalezienia i wydobycia przez ratowników Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego trwał dwie godziny.