Z analizy przewidywań specjalistów wynika, że w nadchodzącym tygodniu kierowcy mogą spodziewać się spadku kosztów paliw na punktach tankowania. Antycypują oni, że ceny benzyny, oleju napędowego oraz opałowego mogą obniżyć się o kilka złotych na metrze sześciennym. Przewidują, że za litr benzyny konsumenci będą musieli zapłacić od 6,35 do 6,46 złotych, natomiast cena oleju napędowego oscylować będzie między 6,38 a 6,49 złotych.
Eksperci zwrócili uwagę na fakt, że ceny benzyny i oleju napędowego ustalane przez producentów zbiegły się i wróciły do wartości obserwowanych na początku czerwca bieżącego roku. Jako konsekwencję tego zjawiska dostrzegają możliwość obniżki kosztów paliw w punktach tankowania w następnym tygodniu.
Podkreślili również, że w ciągu ostatniego tygodnia, cena najbardziej popularnej benzyny bezołowiowej 95 uległa obniżeniu o ponad 96 złotych netto na tysiąc litrów. Obecnie średnia hurtowa cena tego rodzaju paliwa wynosi 5003 złote, a olej napędowy kosztuje 5038,4 złote netto za metr sześcienny (tysiąc litrów), co w porównaniu z ubiegłym tygodniem stanowi spadek ceny hurtowej o aż 149 złotych.
Zdaniem ekspertów, w najbliższym czasie krajowi producenci mogą podjąć decyzję o wprowadzeniu kolejnej, choć nieznacznej, korekty swoich cenników. „Ceny zarówno benzyny, jak i oleju napędowego oraz opałowego mogą ulec obniżeniu o kilka złotych na metrze sześciennym” – przewidują.