Władze Wielkiej Brytanii zrobiły coś, na co rząd w Warszawie raczej nie będzie miał odwagi, czyli wycofały wprowadzoną podwyżkę składki zdrowotnej.

Dotychczasowe zapowiedzi wskazywały na to, ze zwiększona w kwietniu bieżącego roku składka na ubezpieczenie społeczne ma się stać w kwietniu przyszłego roku odrębnym podatkiem na potrzeby służby zdrowia oraz opiekę społeczną. Jak ogłosił w czwartek 22 września brytyjski minister finansów Kwasi Kwarteng zmiany te zostaną zniesione w dniu 6 listopada. Resort finansów wylicza, że dzięki temu posunięciu blisko 28 milionów brytyjskich pracowników zapłaci w przyszłym roku składki niższe średnio o 330 funtów. Z kolei 920 tysięcy firm na Wyspach Brytyjskich dzięki tej obniżce obniżyć koszty średnio o 10 tysięcy funtów.

Jak oświadczył Kwarteng opodatkowanie brytyjskiej „drogi do dobrobytu nigdy nie działało”. Jak wskazał, z celu podniesienia standardów życia rząd musi być bezkompromisowy jeśli chodzi o rozwój gospodarki. Aby to osiągnąć kluczowe jest obniżenie podatków.

Polityk zapewnił, że środki jakie będą przeznaczone na służbę zdrowia pozostaną na niezmiennym poziomie w porównaniu z sytuacją gdyby podwyżka ta była utrzymana. Minister finansów nie wskazał jednak z jakich źródeł weźmie brakujące 13 miliardów funtów rocznie na opiekę zdrowotną, gdyż taka jest właśnie szacunkowa kwota ubytku wpływów w efekcie zniesienia podwyżki.

Ostatnia podwyżka składek wprowadzona została jeszcze podczas rządów poprzedniego premiera Borisa Johnsona. Oznaczała podniesienie składek na ubezpieczenie społeczne o 1,25 % i od początku była tematem kontrowersyjnym w obrębie Partii Konserwatywnej. Była ona bowiem ewidentnym złamaniem obietnicy wyborczej Johnsona sprzed wyborów w roku 2019, kiedy to polityk ten zapowiedział, że nie będzie wprowadzać nowych podatków. Gdy tylko jego partia wygrała wybory, wówczas postąpiła dokładnie odwrotnie.

Podwyżka „konieczna”

Ówczesny premier Boris Johnson oraz jego minister finansów Rishi Sunak zgodnie przekonywali wówczas opinię publiczną, iż będąc konserwatystami wierzą w niskie podatki. Podwyżkę uzasadniali jednak tym, że brytyjska publiczna służba zdrowia wymaga znacznego dofinansowania po pandemii.

Kwestia tej podwyżki, którą w kwietniu 2023 roku zamierzano przekształcić w odrębny podatek, była jednym z głównych punktów spornych podczas wyścigu o przywództwo w Partii Konserwatywnej po tym, jak z urzędu ustąpił premier Johnson. Jeden z kandydatów Rishi Sunak przekonywał o konieczności podwyżki w przeciwieństwie do swojej rywalki, Liz Truss, która jeszcze w trakcie zwycięskiej kampanii zapowiadała, że cofnięcie podwyżki będzie jednym z pierwszych ruchów jej rządu.