Według informacji zawartych w „Le Parisien”, SFR, francuski gigant telekomunikacyjny, został niedawno dotknięty dewastacją. Jak twierdzi, ktoś celowo przeciął kable w jednym z ich rozdzielni elektrycznych. Taki akt wandalizmu miał miejsce w nocy między dniem 28 lipca, a 29 lipca, prowadząc do poważnych problemów operacyjnych dla dużej części ich klientów.
„Le Parisien” donosi, że te akty sabotażu miały miejsce w sześciu różnych departamentach: Aude, Bouches-du-Rhône, Drôme, Hérault, Meuse i Oise. Na chwilę obecną nie jest jeszcze jasne, ilu dokładnie klientów ucierpiało na skutek tego incydentu. Służby ścigania rozpoczęły już śledztwo mające na celu pełne zrozumienie okoliczności tego zdarzenia.
Pomimo tych problemów, SFR utrzymuje, że nie wpłynie to na przebieg Igrzysk Olimpijskich.
Nie jest to pierwszy raz, gdy we Francji dochodzi do aktów sabotażu podczas trwania Igrzysk Olimpijskich. W piątek, wcześnie rano, zgłoszono trzy pożary w pobliżu szlaków kolejowych dużych prędkości. Pożary były podłożone w strategicznych miejscach, gdzie znajdowały się kluczowe kable sygnalizacyjne. Uszkodzenia dotknęły stacje i kable sygnałowe wzdłuż trasy łączącej Paryż z Lille na północy, Bordeaux na zachodzie i Strasburga na wschodzie. Na szczęście, mogliśmy uniknąć ataku na linię prowadzącą z Paryża do Marsylii.
Na chwilę obecną nikt nie przyznał się do sabotażu. Prokuratura w Paryżu ogłosiła, że śledztwo będzie nadzorowane przez jej biuro ds. przestępczości zorganizowanej we współpracy z wydziałem walki z terroryzmem.
W niedzielę prokuratura ogłosiła, że rozpoczęto śledztwo po pożarze anteny relacji telefonicznej niedaleko Tuluzy, który miał miejsce w nocy z czwartku na piątek.