Po tym jak Elon Musk oficjalnie stał się właścicielem serwisu Twitter, ze swoimi posadami niemal natychmiast pożegnała się trójka jego dyrektorów.

Jak podał w piątek 28 października „Washington Post”, uważany za najbogatszego człowieka świata Elon Musk po zakupie Twittera nie zwlekał z pierwszymi decyzjami kadrowymi. Niemal natychmiast prace w firmie straciła trójka dyrektorów, a także generalny radca prawny Twittera.

Trójka dyrektorów Twittera zwolniona

Jak twierdzą trzy zaznajomione ze sprawą i chcące zachować anonimowość osoby, tuż po przejęciu Twittera zwolnienia z zajmowanych stanowisk otrzymali dyrektor generalny firmy Parag Agrawal, dyrektor finansowy Twittera Ned Segal oraz szefowa polityki prawnej, zaufania i bezpieczeństwa, Vijaya Gadde. Prace stracił także generalny radca prawny platformy Sean Edgett. Jak podał „Washington Post”, cała zwolniona czwórka miała już we czwartek otrzymać nakaz opuszczenia siedziby firmy w San Francisco.

O przejęciu sterowania na Twitterze Musk napisał od razu we czwartek wieczorem za pośrednictwem wykupionej platformy. Krótki komunikat brzmiał „ptak jest na wolności”, dodając jednak, że Twitter nie stanie się „ogólnodostępnym piekłem, w którym można powiedzieć wszystko bez żadnych konsekwencji!”.

Musk o Twitterze

„Washington Post” zwrócił uwagę, że jeszcze przed przejęciem Twittera miliarder wielokrotnie krytykował firmę oraz wydatnie wspierał ataki na jej głównych dyrektorów. Miał też informować inwestorów i partnerów o swoich planach finansowego uzdrowienia firmy poprzez zwolnienie niemal 75 % jej dotychczasowych pracowników i wykorzystanie nowych możliwości biznesowych takich jak subskrypcja ekskluzywnych treści od cieszących się popularnością wpływowych osób w serwisie.

Elon Musk już wcześniej przyznał, że jest niezwykle ważne i istotne, „aby istniała inkluzywna arena wolności słowa”. Zauważył, że Twitter de facto stał się „placem miejskim” więc niezwykle istotne jest by ludzie mieli poczucie rzeczywistości oraz tego, że „mogą swobodnie mówić, ale w granicach prawa”.

Trump o transakcji

Po przejęciu Twittera przez Elona Muska zadowolenie z tego faktu wyraził Donald Trump, były prezydent USA, który stwierdził, że teraz serwis jest w „zdrowych rękach”. W poście na swojej własnej platformie społecznościowej Truth Social polityk i biznesmen napisał krótko dwa słowa „Kocham prawdę”.

Po tym jak 6 stycznia 2021 roku po ataku na Kapitol konto byłego prezydenta na Twitterze zostało zamknięte, Elon Musk już kilkukrotnie zapowiadał, że je być może przywróci w przypadku gdy uda mu się przejąć kontrolę nad firmą. Donald Trump jednak stanowczo twierdził, że nie chce już wracać na tą platformę.

Musk vs Twitter – burzliwy proces zakupu

Proces zakupu platformy przez miliardera ciągnął się od kilku miesięcy i był pełny zwrotów „akcji”. W kwietniu bieżącego roku Musk złożył ofertę zakupu całego Twittera za kwotę 44 mld dolarów, zaznaczając jednak, że jednym z jego priorytetów stanie się zmniejszenie liczby fałszywych kont znajdujących się w serwisie. Z oferty wycofał się w maju po tym jak Twitter odmówił mu informacji na temat rzeczywistej ilości fałszywych kont.

W lipcu Elon Musk poinformował o wycofaniu się z zamiaru zakupu ze względu na fałszywe i wprowadzające w błąd informacje o firmie. Po tym oświadczeniu Twitter podał miliardera do sądu, a cena akcji serwisu poszła mocno w dół. Wykorzystując sytuację, gdy firma w wyniku procesu straciła na wartości, miliarder początkiem października po raz kolejny zmienił zdanie oświadczając swoją gotowość do zakupu Twittera za pierwotnie uzgodnioną sumę 44 mld dolarów.