Od niemal roku trwa napaść zbrojna Rosji na Ukrainę. Tysiące Ukraińców i Rosjan bezpośrednio zaangażowanych w działania na froncie ginie każdego dnia. W sposób pośrednie w wojnę zaangażowany jest cały zachodni świat. Od samego początku wojny Ukraina otrzymuje ogromne wsparcie z zachodu. W skład tego wsparcia wchodzą ciągłe dostawy sprzętu wojskowego, szkolenie żołnierzy oraz dostarczanie danych wywiadowczych. Jednakże próby odziaływania krajów zachodnich nie ograniczają się jedynie do wspierania potencjału militarnego Ukraińców. W celu osłabiania Rosji, USA oraz Unia Europejska wprowadzają kolejne sankcje gospodarcze. W ramach tych sankcji Europa odwróciła się od Rosji jako partnera w handlu surowcami. Na rezultaty trzeba było trochę poczekać, jednak w końcu zaczynają być one zauważalne. A najpewniej najgorsze dla Rosji dopiero nadchodzi.

Efekty są już widoczne

To jakie efekty przynoszą nałożone na Rosję sankcje najlepiej widać na przykładnie rynku produktów ropopochodnych. W porównaniu do stycznia roku 2020 dochody Rosji z sektora naftowego spadły aż o 45%. I tak naprawdę może się okazać, że to dopiero początek prawdziwych ekonomicznych problemów Rosji. Od 5 lutego w życie weszły przyjęte przez Unię Europejską pułapy cenowe na produkty ropopochodne z Rosji. Skutkuje to znacznie niższa niż rynkowa ceną ropy pochodzącej z Rosji. Podczas gdy za baryłkę ropy Brent trzeba zapłacić powyżej 80 dolarów, baryłka ropy Urals kosztowała poniżej 50 dolarów.

Próby obejścia sankcji

Oczywiście Rosja robi co tylko może żeby obejść nałożone na nią sankcje. Może się jednak okazać, że załatanie powstającej właśnie dziury budżetowej nie będzie łatwe. Jednym z działań Rosji jest próba znalezienia alternatywnych kontrahentów. Problemem jednak jest fakt, że Europa kupowała około 60% ropy produkowanej przez Rosję. Znalezienie nabywcy na taką ilość surowca może być trudne. Kolejnym działaniem podejmowanym przez Rosję jest używanie „statków widmo”. W tym celu wykorzystywane są stare tankowce oraz statki pływające pod bandera innych państw. Nie wiadomo jak duża jest skala tego zjawiska, jednakże najpewniej nie pozwoli ono na wyrównanie strat spowodowanych sankcjami.