W zeszłą środę, na wczesnym etapie dnia, miało miejsce ukraińskie uderzenie na port w mieście Sewastopol na terenie anektowanego przez Rosję Krymu. Zgodnie z informacjami ze strony rosyjskich urzędników, siły ukraińskie wykorzystały dziesięć kierowanych pocisków rakietowych oraz trójka morskich dronów. Efektem tej akcji było wybuchnięcie pożaru na terenie lokalnej stoczni oraz zniszczenie dwóch rosyjskich okrętów – jednej dużej jednostki desantowej i jednego okrętu podwodnego – jak to przekazał reprezentant ukraińskiego wywiadu wojskowego.

Nad ranem z Sewastopola, gdzie mieści się główna baza oraz dowództwo Czarnomorskiej Floty Rosji, dobiegały dźwięki co najmniej dziesięciu potężnych eksplozji.

Rosyjskie Ministerstwo Obrony, w oficjalnym oświadczeniu opublikowanym na platformie Telegram, poinformowało o zestrzeleniu siedmiu rakiet przez ich systemy obronne oraz całkowitym zniszczeniu trzech łodzi przez statek patrolowy. „Dwa okręty w remoncie zostały uszkodzone w wyniku uderzenia wrogich pocisków kierowanych” – stwierdziło Ministerstwo, nie podając jednak jakie konkretnie jednostki ucierpiały. Gubernator Sewastopola, wyznaczony przez Moskwę Michaił Razwożajew, poinformował dodatkowo, że ukraiński nalot spowodował pożar w stoczni i zranił co najmniej 24 osoby.

Do incydentu doszło również na morzu, gdzie drony morskie zaatakowały flotyllę rosyjskich okrętów. Według informacji przekazanych przez portal Krym Realii, będący krymską filią Radia Swoboda, Kreml zapewnia o zniszczeniu wszystkich bezzałogowych jednostek.

Strona ukraińska potwierdziła wykonanie operacji uderzeniowej. Andrij Jusow, reprezentant ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR), w rozmowie z portalem Hromadske stwierdził: „W nocy z wtorku na środę przeprowadziliśmy atak na stocznię w Sewastopolu na okupowanym Krymie. Operacja skutkowała uszkodzeniem dwóch rosyjskich jednostek: dużego okrętu desantowego oraz okrętu podwodnego”.