Jak informuje poniedziałkowa „Rzeczpospolita”, Bruksela miała zdecydować o wstrzymaniu wszystkich funduszy przeznaczonych dla Polski. Powodem takiej decyzji mają być niewystarczające, zdaniem eurokratów, „reformy” polskiego sądownictwa. Pieniądze mają wstrzymane tak długo, aż Polska podejmie się jego „naprawy”, ale takiej, która będzie zgodna z wizją władz w Brukseli.

Jak czytamy w artykule na łamach „Rzeczpospolitej”, unijnym decydentom ma chodzić przede wszystkim o wykonanie przez Polskę wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczącego likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego ale także związane z tym przywrócenie do pracy sędziów odsuniętych przez Izbę. Choć ona sama już nie istnieje, gdyż została zastąpiona nową Izbą Odpowiedzialności Zawodowej, to jednak nadal niespełnione pozostają pozostałe warunki stawiane przez TSUE.

Z kolei powołujący się na anonimowych urzędników brukselskich z Komisji Europejskiej „Financial Times” pisze, że absolutna większość nowych funduszy na lata 2021 – 2027 jest i będzie na razie niedostępna dla naszego kraju i Polska może korzystać jedynie z tych przyznanych w ramach funduszu spójności z lat 2014 – 2020. Również brytyjski „Financial Times” twierdzi, że przyczyną takiego a nie innego stanu rzeczy ma być brak porozumienia Brukseli z Warszawą odnośnie reformy polskiego sądownictwa.

Jak pisze dziennik, Komisja Europejska uważa dokonane przez polski rząd w ostatnim czasie zmiany przepisów w tym zakresie za niewystarczające. W tym kontekście część komentatorów postuluje aby w odpowiedzi na ruchy UE natychmiast zatrzymać zapłatę kolejnej składki do ETS.