Spodziewane zmiany cen na polskim rynku mogą okazać się najbardziej zauważalne od 2021 roku. Główny Urząd Statystyczny ma zamiar opublikować najnowsze dane dotyczące inflacji za styczeń 2024 roku właśnie ten czwartek. Założenia ekspertów ekonomicznych sugerują, że możemy spodziewać się najniższego wzrostu cen od kwietnia 2021 roku, z przewidywanym spadkiem inflacji do około 4 procent. Ale niestety, to okaże się jedynie tymczasowym oddechem.

PAP Biznes uzyskał konsensus, który wskazuje na spadek wskaźnika CPI (inflacja konsumencka) do 4,1 procenta rocznie (rdr) ze skoku na poziomie 6,2 procenta rdr w grudniu. Takie prognozy byłyby dowodem na to, że tempo wzrostu cen wyhamowało do najniższego poziomu od kwietnia 2021 roku, kiedy to inflacja w Polsce wynosiła 4,3 procenta. Ale czym jest podyktowany taki spadek?

Według analiz Santander BP, tak drastyczne zmiany w rocznym tempie inflacji (największe od marca), szczególnie na tle marginalnego spadku w IV kwartale, są głównie wynikiem zjawiska zwane efektem bazy, które jest powiązane z normalizacją VAT na energię, której dokonano w styczniu 2023 roku. Eksperci banku twierdzą, że energia jest odpowiedzialna za prawie trzy czwarte przewidywanego przez nich spadku rocznego wskaźnika CPI.

Ekonomiści z Santander BP przewidują jednak, że taki stan nie będzie trwał wiecznie. Przyszły kształt inflacji w Polsce będzie zależał od decyzji administracyjnych, takich jak ponowne wprowadzenie stawek VAT na żywność czy odmrożenie cen energii.

Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego podziela to zdanie. W wywiadzie dla PAP Biznes twierdzi, że na początku roku spodziewany jest znaczny spadek inflacji, głównie z powodu wysokiej bazy statystycznej z poprzedniego roku. Niemniej jednak, niepewność dotycząca przyszłej ścieżki inflacji po pierwszym kwartale pozostaje wysoka.

Według Kurtka, w pierwszym kwartale 2024 roku obserwowane będą niskie odczyty inflacji, głównie ze względu na wysoką bazę porównawczą z poprzedniego roku. Wówczas wskaźnik CPI przekraczał nawet 18 procent rdr. Widać również wyraźną tendencję do wygaszania szoków podażowych, co jest widoczne w spadających cenach producenta, które mają wpływ na inflację CPI. Ale niepewność dotycząca ścieżki inflacji po pierwszym kwartale pozostaje wysoka – dodaje ekonomistka.