Wrocław stał się areną potężnej manifestacji rolników, która sparaliżowała miasto od wczesnych godzin porannych. Ulice centrum zostały zapchane przez setki traktorów, które przyczyniły się do powstania ogromnych korków drogowych i dezorganizacji miejskiego ruchu komunikacyjnego.

Przed budynkiem urzędu wojewódzkiego doszło do niecodziennych scen. W ramach protestów rolnicy podpalili opony i race, a nawet obrzucali budynek urzędu pomidorami oraz jajkami. Atmosfera była na tyle napięta, że zdecydował się na interwencję sam wojewoda Maciej Awiżeń.

Awiżeń starał się uspokoić protestujących, oświadczając „Jesteśmy razem”. Jednak jego słowa spotkały się z reakcją ze strony rolników, którzy zażądali natychmiastowego spełnienia swoich postulatów.

Choć blokada centrum miasta już dobiegła końca, korki na drogach wciąż utrzymują się. Powodem jest powolny powrót rolników do domów, którym muszą pokonać drogę za kierownicą swoich traktorów.