Listopadowy incydent dotyczący pewnej młodej kobiety z Białegostoku, która została wprowadzona w błąd przez oszustów, skutkujący utratą niemal 100 tys. zł, jest przerażających przykładem jak niebezpieczne może być naiwne zaufanie. Kobieta ta myślała, że inwestuje swoje oszczędności przy pomocy sztucznej inteligencji, jednak w rzeczywistości dała oszustom dostęp do swojego konta bankowego. Nie tylko straciła swoje oszczędności, ale przestępcy zaciągnęli także kredyty na jej nazwisko.
Miesiąc temu, 34-letnia kobieta z Białegostoku natknęła się na ogłoszenie na jednym z portali społecznościowych, które zachęcało do inwestowania oszczędności za pomocą technologii sztucznej inteligencji. Zaintrygowana, skorzystała z linku dołączonego do ogłoszenia i zarejestrowała się na stronie internetowej, do której została przekierowana – tak wynika z informacji przekazanych przez rzecznik prasowy podlaskiej policji.
Kilka chwil po rejestracji kobieta otrzymała telefon od osoby podającej się za konsultanta platformy inwestycyjnej. Konsultantka zaproponowała zainwestowanie 200 dolarów jako początkowego depozytu inwestycyjnego. Bez wahania, 34-latka przekazała żądaną sumę. Niedługo potem, mężczyzna podający się za analityka finansowego poinformował ją, że jej zysk podwoił się.
Chcąc wypłacić część zarobionych środków, na jej konto wpłynęło około 400 złotych od prywatnej osoby. Oszuści kontynuowali kontakt z kobietą co kilka dni, proponując jej tzw. kontrakt arbitrażowy.
Kiedy 34-latka wyraziła chęć zarobienia większych pieniędzy, otrzymała link do komunikatora, który otworzyła i wpisała wymagane dane logowania do swojego konta bankowego – tak przekazała informacje policja. Wtedy dowiedziała się, że na jej konto wpłynęło dodatkowe 40 tysięcy złotych. Niestety, przestępcy wykorzystując dostęp do jej konta, nie tylko zabrali te środki, ale również zaciągnęli kolejne kredyty na jej nazwisko. Nim zdążyła zorientować się w sytuacji i powiadomić policję, straciła blisko 100 tysięcy złotych.