Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej podała, że Zaporoska Elektrownia Atomowa ponownie jest podłączona do ukraińskiej sieci energetycznej. Nie produkuje już ona energii dla zewnętrznych odbiorców od 5 września i jest pod reżimem wojsk rosyjskich. Co będzie dalej?
Skąd czerpie energię?
Aby zrozumieć skalę problemu i niebezpieczeństwa dla całego regionu warto sobie uprzytomnić, że w wyniku działań zbrojnych uszkodzeniu uległy wszystkie cztery linie dostarczające energię elektryczną do Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Energia elektryczna jest tu niezbędna, aby chociażby chłodzić reaktory i zachować wszystkie systemy dotyczące bezpieczeństwa. Nikt z nas nie chce powtórki z Czarnobyla.
Co istotne, reaktory atomowe na dzień dzisiejszy są wyłączone i nie stanowią realnego zagrożenia dla środowiska naturalnego i ludzi. Jednak energia elektryczna jest tu niezbędna ze względu na utrzymanie całego kombinatu w procedurach bezpieczeństwa.
Zaporoska Elektrownia Atomowa – co dalej?
Obiekt ten jest w całości utrzymany pod okupacją rosyjską. Szacuje się, że przebywa tam kilkuset żołnierzy, którzy mają za zadanie przede wszystkim nie oddać tego w ręce ukraińskie. Mimo że cały kompleks był wielokrotnie ostrzeliwany, nie doszło do wydzielenia substancji radioaktywnych. Rosjanie jednak nie chcą oddać tego miejsca w ręce Ukraińców twierdząc, że pod ich okupacją cały teren będzie o wiele bardziej bezpieczny.
Są to jednak obietnice bez pokrycia, bo raport Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej nie pozostawia złudzeń. Apeluje on o utworzenie specjalnej strefy bezpieczeństwa na terenie Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. Pracujący tam personel jest pod ścisłą obserwacją i naciskami ze strony rosyjskiej, co bardzo negatywnie wpływa na nich samych. Represje i ciągły stres wcale nie pomagają, a raczej mogą przyczynić się do naprawdę koszmarnych konsekwencji dla całej ludzkości. Agencja poszła o krok dalej i uchwaliła rezolucję wzywająca Rosję do opuszczenia Elektrowni. Za głosowało 26 państw, wstrzymało się siedem a przeciw były tylko Rosja oraz Chiny.