W piątek rozpoczął się wyczekiwany przez kibiców skoków narciarskich turniej Raw Air. Jako pierwszy mogliśmy zobaczyć prolog, czyli kwalifikacje do zawodów. Polscy kibice mieli po nich powody do radości. Wszyscy nasi skoczkowie zakwalifikowali się do sobotniego konkursu. Niestety ten nie był dla Polaków już tak szczęśliwy jak kwalifikacje. W pierwszej dziesiątce ostatecznie znalazł się tylko jeden polski zawodnik. Niestety zarówno skoczkowie, jak i trener i kibice nie mieli zbyt wielu powodów do radości. Pozostaje mieć nadzieję, że następne zawody w wykonaniu Polaków będą zdecydowanie lepsze.
Pierwsza seria
W piątkowych kwalifikacjach do zawodów (które w Raw Air również punktują) triumfował Dawid Kubacki. Rozbudziło to ogromne nadzieje w polskich kibicach. Niestety konkurs główny dość szybko pokazał, że były to płonne nadzieje. Jako pierwszego, na belce startowej, mogliśmy oglądać Jakuba Wolnego. Jego skok na odległość 106,5 metra nie pozwolił na awans do kolejnej serii. Chwilę później zaprezentował się Aleksander Zniszczoł. On również nie zachwycił swoim skokiem. Chociaż robił co mógł, jego skok dał mu 31. miejsce. Fatalnie, bo tylko 105 metrów, skoczył Paweł Wąsek, który zawody ukończył na 44. miejscu. Złą passę Polaków przełamał Kamil Stoch, oddając skok o odległości 124,5 metra. Pierwszą serię skończył na 9. miejscu. Nieco bliżej niż Stoch poleciał Piotr Żyła. Jego skok i lądowanie na 122 metrze, dał mu 14. pozycję. Największe nadzieje jednak kibice pokładali w Dawidzie Kubackim. To właśnie on obejmował prowadzenie w ogólnej tabeli Raw Air, po punktujących kwalifikacjach. Niestety, tym razem Kubacki nie miał szczęścia. Skoczył nieco ponad 120 metrów i pierwszą serię ukończył na 16. miejscu.
Druga seria
W drugiej serii polscy skoczkowie wiedzieli, że muszą dać z siebie wszystko, żeby móc walczyć o miejsca w czołówce. Tym razem Kubacki nie zawiódł. Skoczył 14,5 metra dalej niż w pierwszej serii. Mimo że odjęto mu sporo punktów za wiatr, przez dłuższy czas utrzymywał się na pozycji lidera. Ostatecznie konkurs ukończył na 9. miejscu i jako jedyny z Polaków uplasował się w pierwszej dziesiątce. Chwilę później z belki wystartował Piotr Żyła. Niestety ten zawodnik nie miał tyle szczęścia. Po złym wybiciu z progu i problemach w powietrzu, Żyła wylądował na 106 metrze i finalnie spadł o kilkanaście pozycji. Ostatni zaprezentował się Kamil Stoch, który tym razem nie zachwycił. Skoczył 124 metry, co finalnie dało mu 13. pozycję. Już jutro kolejne zawody w ramach turnieju Raw Air 2023.