Z początkiem tygodnia zaczął się zaplanowany na trzy dni strajk pilotów w niemieckich liniach lotniczych Eurowings. Wskutek protestu konieczne było odwołanie niemal połowy przewidzianych na te dni lotów. Tylko w poniedziałek z 400 planowanych na ten dzień rejsów nie odbyło się aż 170. We wtorek i środę anulowanych została zbliżona ilość lotniczych połączeń.
O akcji protestacyjnej poinformował w poniedziałek 17 października rzecznik związku zawodowego pilotów Vereinigung Cockpit podkreślając, że rozpoczyna się ona zgodnie z planem i wcześniejszymi zapowiedziami.
Związek zapowiedział strajk już przed weekendem, w piątkowy wieczór. Złożono zapewnienie, że należące do niemieckiej Lufthansy linie lotnicze Eurowings zrealizują 230 z 400 przewidzianych na poniedziałek rejsów. Podobny odsetek miał być zrealizowany w kolejnych dniach protestu, we wtorek i środę.
Trzydniowy strajk w największym stopniu dotknął lotnisko w Duesseldorfie, gdzie nie odbyły się aż 102 z 171 poniedziałkowych lotów Eurowings. W Kolonii/Bonn odwołano 43 połączenia a w Stuttgarcie kolejne 40.
Niemiecki „Spiegel” zauważył, że ostatnia akcja protestacyjna jest już drugą w tym miesiącu zorganizowaną akcją strajkową pilotów Eurowings. Pierwsza miała miejsce 6 października, kiedy to także anulowano blisko połowę rejsów, a kilkadziesiąt tysięcy pasażerów zmuszone było przebukować lot albo skorzystać z pociągu.
Trzydniowy strajk objął tylko niemiecką część linii Eurowings. Maszyny austriackiego oddziału Eurowings Europe latały bez żadnych zakłóceń, dzięki czemu część połączeń mogła być nadal realizowana. W strajku nie brali udziału też piloci Eurowings Discover, spółki operującej na lotniskach we Frankfurcie oraz Monachium. Celem strajku związku Cocpit Association było wywalczenie dla pilotów lepszych warunków pracy. Władze Eurowings stanowczo skrytykowały strajk nazywając go „nieproporcjonalnym i nieodpowiedzialnym”.