Na przełomie sylwestrowej nocy, Lwów stał się celem agresywnego ataku ze strony Rosji, natomiast w Odessie do wieżowca wpadły resztki bezzałogowca. W trakcie incydentu zmarła jedna osoba.

Niedzielny wieczór okazał się momentem aktywności nieprzyjacielskiej floty powietrznej, gdy ukraińska obrona powietrzna odnotowała kilkadziesiąt rosyjskich dronów Shahed w przestrzeni powietrznej kraju. W efekcie tego wykrycia, alarmy zostały uruchomione w wielu regionach Ukrainy.

Niektóre z rosyjskich statków powietrznych przedostały się na zachodnią część Ukrainy, skupiając swoje działania na Lwowie i pobliskich obszarach. Maksym Kozycki, szef administracji obwodu lwowskiego, poinformował o tym fakcie, dodając, że ukraińska obrona powietrzna skutecznie odparła atak. Apelował również do mieszkańców o pozostanie w schronach aż do wyłączenia alarmów.

Jednym z celów ataku w Lwowie było muzeum poświęcone Romanowi Osypowyczowi Szuchewyczowi, głównemu dowódcy Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA). Jak poinformował burmistrz miasta, Andrij Sadowy, w wyniku ataku muzeum uległo całkowitemu zniszczeniu.

Według początkowych raportów, nikt nie doznał obrażeń podczas tego incydentu.

„W dniu urodzin Stepana Bandery (lidera Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów), Rosjanie kompletnie zniszczyli muzeum generała UPA Romana Szuchewycza” – napisał Sadowy w swoim wpisie na mediach społecznościowych.