Nie od dziś wiadomo, że wojska rosyjskie dokonują strasznych rzeczy przy okazji inwazji na Ukrainę. Od 24 lutego wielokrotnie słyszeliśmy o zbrodniach popełnianych na ludności cywilnej. Oprócz tego występowały bombardowania obiektów cywilnych, ale to jeszcze nie było najgorsze. Jakiś czas temu świat usłyszał o masakry w Buczy – gdzie gwałcone były m.in. noworodki. Teraz po wycofujących się pachołkach Putina pozostały masowe groby w Izumie.

Porównanie do zbrodni katyńskiej

Masowe groby w Izumie wywołały szok wśród opinii międzynarodowej. Wśród rozlicznych komentarzy przebił się głos eksperta z Portugalii pułkownika Carlosa Mendesa Diaza. Porównał on zbrodnię w Izumie do zbrodni katyńskiej z 1940 roku. I trudno się dziwić, bowiem patrząc na zdjęcia z Ukrainy trudno nie uniknąć analogii. Rosyjscy żołnierze w sposób zorganizowany i masowy bestialsko dokonują egzekucji ludności cywilnej.

Będzie trybunał?

Czechy, które obecnie przewodniczą Unii Europejskiej opowiadają się zdecydowanie do powołania specjalnego trybunału, który będzie sądził odpowiedzialnych za zbrodnie popełnione w trakcie inwazji Rosji na Ukrainę. Głos w tej sprawie zabrał minister spraw zagranicznych Czech, Jan Lipavsky. Stwierdził on, że takie zbrodnie są nie do pomyślenia w XXI wieku. Jednocześnie Czesi podkreślają, że konieczność powstania takiego trybunału jest bardzo pilna. Najprawdopodobniej czescy politycy będą podnosić tę kwestię na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ.

Europa może być co do tego zgodna

Choć od początku wojny na Ukrainie z różnych państw europejskich płynęły różne głosy i opinie na temat tego konfliktu, to jednak im dłużej on trwa tym wyraźniej widać tendencję uginania się europejskich przywódców w stronę wspólnej dla państw środkowoeuropejskich retoryki. Zazwyczaj prorosyjski prezydent Francji Emmanuel Macron w swojej ostatniej publicznej wypowiedzi wyraźnie zaznaczył, że winni popełniania zbrodni na ukraińskiej ludności muszą zostać ukarani.