Gigantyczną karę grzywny otrzymała mieszkanka Norwegii, którą przyłapano na jeździe elektryczną hulajnogą w stanie nietrzeźwym.
40-letnia Norweżka przyznała się do prowadzenia elektrycznego jednośladu pod wpływem alkoholu. Sąd w Sandnes skazał kobietę na karę 15 dni pozbawienia wolności w zawieszeniu, utratę prawa jazdy na 1,5 roku oraz zapłatę grzywny 80,3 tysiąca koron, czyli równowartości 8 tysięcy euro.
Kobieta zatrzymana została podczas jazdy zygzakiem elektryczną hulajnogą wieczorem po jednej z opustoszałych o tej porze ulic w centrum miasta Stavanger na południowym zachodzie kraju. Ponieważ kierująca nie miała żadnego „immunitetu” ani innego rodzaju ochrony została zatrzymana.
Po badaniu na obecność alkoholu okazało się, że prowadziła ona jednoślad mają we krwi 1,4 grama tej substancji. Było to więc przekroczenie dozwolonego w tym kraju poziomu w wysokości 0,5 grama. Prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości ponad tym górnym limitem sądy zazwyczaj nakładają grzywny w wysokości 1,5 miesięcznej pensji. Zasada ta dotyczy oprócz samochodów także elektrycznych jednośladów, które klasyfikowane są jako pojazdy silnikowe.
W tym przypadku sąd okazał się dosyć łagodny w swoim wyroku w tym przypadku, bowiem nieczęsto się zdarza, że wyroki w takich sprawach są wydawane w zawieszeniu. Niższa była też ostatecznie grzywna, bowiem prokuratura domagała się pierwotnie kary w wysokości 93 tysięcy koron. Obniżenie sąd argumentował faktem, że oskarżona przejechała drogą tylko nieduży dystans, a na ulicy w tym czasie nie było ani innych pojazdów ani pieszych. Nie doszło też do żadnej sytuacji stwarzającej niebezpieczeństwo.