Znany polityk, Joe Biden, ujawnił swoje obawy dotyczące potencjalnego zagrożenia ze strony Donalda Trumpa dla całego narodu. Joe Biden wyraził te obawy podczas swojego pierwszego publicznego przemówienia od czasu, kiedy podjął decyzję, że nie będzie ubiegał się o kolejną kadencję prezydencką. Wyraził również nadzieję, że społeczeństwo będzie wspierało Kamalę Harris w taki sam sposób, jak wspierało jego.
Jednocześnie Kamala Harris rozpoczęła swoją kampanię prezydencką, spotykając się ze swoim sztabem wyborczym. Tymczasem w Polsce parlament – Sejm – zaplanował na dziś początek czterodniowych obrad. Te wydarzenia stanowią część najważniejszych wiadomości z ostatniej nocy i dają wgląd w planowane wydarzenia dnia dzisiejszego.
Joe Biden nie mógł osobiście uczestniczyć w spotkaniu Kamali Harris ze sztabem wyborczym w Wilmington z powodu konieczności izolacji spowodowanej zakażeniem koronawirusem. Decydował się jednak na kontakt telefoniczny z uczestnikami spotkania, co było jego pierwszym publicznym wystąpieniem po niedzielnym ogłoszeniu o rezygnacji z wyścigu prezydenckiego.
Podczas rozmowy telefonicznej, Biden powiedział: „Trump nadal stanowi zagrożenie dla całej naszej społeczności, dla naszego kraju. Mam nadzieję, że okażecie Kamali takie samo wsparcie, jakie okazywaliście mi. Choć nie zamierzam kandydować, to na pewno będziecie mogli liczyć na mój pełny zaangażowanie. Pozostało mi jeszcze pół roku kadencji w Białym Domu i jestem zdeterminowany, aby ten czas wykorzystać jak najlepiej zarówno na polu polityki zagranicznej, jak i wewnętrznej.”